Po zakończeniu nauki w liceum, Rachel (Lea Michele), Kurt (Chris Colfer) i od niedawna Santana (Naya Rivera) przenieśli się do Nowego Jorku, a akcja Glee działa się w dwóch miejscach: na wschodnim wybrzeżu i w Limie, Ohio. Z kolei w McKinley pojawiło się kilku nowych bohaterów, którzy dołączyli do New Directions.

Wiele wskazuje na to, że kręcenie Glee w dwóch miejscach zakończy się wraz z końcem czwartego sezonu. Ryan Murphy zapowiedział spore zmiany w produkcji. Zaprzeczył, że cała ekipa przeniesie się na stałe do Nowego Jorku. - Nie, wiem, co planujemy zrobić, ale musicie trochę poczekać, zanim to ogłosimy. Chcemy jednak w znaczny sposób odmienić serial. Nierealistyczne jest, gdyby nagle wszyscy udali się do Nowego Jorku. Bardzo podoba mi się ten sezon, ale co jeszcze bardziej mi się spodoba, to sytuacja, w której wszyscy znajdą się w jednej lokacji. Właśnie o tym rozmawiamy i to planujemy - powiedział Murphy.

Twórca Glee zapowiedział również emocjonujący cliffhanger na koniec sezonu, który ma całkowicie odmienić oblicze serialu. Ile w tym wszystkim prawdy? Przekonamy się w maju.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj