Joff jest bezkonkurencyjny. Widzowie Gry o tron mogą nie przepadać za Jaime Lannisterem czy Theonem Greyjoyem, ale to Król Joffrey najbardziej zasłużył sobie na pogardę. - Zapewniam jednak, że ludzie na ulicy nie są dla mnie niemili. Często wszyscy mnie o to pytają i naprawdę nie mam problemów. Czasem wręcz z tego żartują - powiedział Gleeson w rozmowie z EW.com.
W trakcie kręcenia zdjęć do trzeciego sezonu Gleeson znów da popis całkiem niezłego aktorstwa. Szczególnie w scenie ślubu Sansy, kiedy to kolejny raz zachowa się podle wobec najstarszej córki Starków. Tuż przed ślubem powie jej: "Twój ojciec nie żyje. Jako opiekuna królestwa, moim obowiązkiem jest oddanie cię twojemu nowemu mężowi", po czym odprowadzi ją do... tego nie zdradzamy. Fani książek wiedzą, o kogo chodzi.
W trzecim sezonie Joff będzie zajęty swoją nową narzeczoną - piękną i sprytną Margaery Tyrell (Natalie Dormer). Czy dziewczyna pozna i dowie się o jego psychopatycznym zachowaniu? - Wydaje mi się, że Joff jest tak samo zły jak kiedyś, ale teraz będzie to nabierać dodatkowego znaczenia. Joff będzie chciał zaimponować Margaery, a jednocześnie nadal będzie musiał słuchać swojej matki - powiedział Gleeson. Dodał również, że Joffrey znacznie bardziej zacznie interesować się spotkaniami rady i w dojrzalszy sposób usiłował będzie zarządzać królestwem.