Bradley Cooper pojawił się w programie The Howard Stern Show, by porozmawiać o swoim nowym filmie Maestro. Temat zszedł jednak na Narodziny gwiazdy, jego dzieło sprzed kilku lat, które wyreżyserował, był współautorem scenariusza i jednocześnie gwiazdą produkcji.

Bradley Cooper i Howard Stern mogli zagrać braci

Artysta wyjawił, że skontaktował się z Howardem Sternem - czyli prowadzącym programu, dziennikarzem radiowym i telewizyjnym - na początku przedprodukcji, by przekonać się, czy ten byłby zainteresowany zagraniem jego brata w Narodzinach gwiazdy. Wyjaśnił:
Z Howardem jest tak, że był dla mnie swego rodzaju postacią z mitów.
Następnie zwrócił się do samego Sterna:
Byłem w programie ze trzy razy, ale pamiętam, jak po raz pierwszy zobaczyłem cię na żywo. Nie mogłem uwierzyć, jak łagodne masz spojrzenie, ile w nim ciepła. Nie umiesz tego nawet ukryć. Niezależnie od tego, jak bardzo starasz się być dupkiem, jak cię widzę, myślę: "Spójrzcie, jakie łagodne ma spojrzenie. Nie da się go nienawidzić".

Stern odmówił roli w Narodzinach Gwiazdy

Stern przyznał, że powiedział o tej propozycji tylko kilku osobom - nie mogły uwierzyć, że jej nie przyjął. Co ciekawe, przez chwilę naprawdę chciał się zaangażować w projekt. Był gotowy nawet zmienić swój wygląd, zgolić głowę. Ostatnie jednak odmówił po kilku tygodniach. Cooper zaznaczył za to, że Sam Elliott, który ostatecznie zagrał brata głównego bohatera, nie dostał tego, co planowano dla Sterna - rola została napisana pod niego. Za to sam Stern przyznał, że aktor był niesamowity w filmie. 

Pełne wideo:

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj