Natalie Portman w rozmowie z Vanity Fair podjęła temat tego, w jakiej formie jest obecnie przemysł filmowy. Jej zdaniem młodzi ludzie nie są już zainteresowani tą gałęzią branży rozrywkowej tak, jak kiedyś. I znana aktorka właściwie cieszy się z tego powodu.
Uderzający jest upadek filmu jako podstawowej formy rozrywki. Wydaje się to teraz znacznie bardziej niszowe niż kiedyś. Jeśli zapytasz kogoś w wieku moich dzieci o popularne gwiazdy filmowe, to znają o wiele mniej nazwisk, niż na przykład internetowych twórców, działających chociażby na Youtube.
Natalie Portman podkreśliła, że to zjawisko ma zarówno jasne, jak i ciemne strony.
Jest coś wyzwalającego w tym, że twoja sztuka przestaje być sztuką popularną. Pojawia się coraz więcej pasji, a coraz mniej komercji. Interesujące jest przy tym to, by uważać, by nie stało się to czymś elitarnym. Myślę, że gdy dana forma sztuki traci na popularności, trzeba się zacząć zastanawiać: "No dobra, dla kogo to jeszcze robimy?".
To też niesamowite, ponieważ nastąpiła swego rodzaju demokratyzacja kreatywności. Zwolniono odźwiernych i każdy ma szansę zrobić to, na co ma ochotę, więc na jaw wychodzą niesamowite talenty. Stało się to także wyjątkowo dostępne; kiedyś, kiedy mieszkałeś w małym miasteczku, mogłeś nie mieć dostępu do wielkiego artystycznego kina, ale teraz wydaje się, że tak długo, jak jesteś połączony z Internetem, możesz mieć dostęp do wszystkiego. To dość szalone, ponieważ czujesz też, że więcej osób niż kiedykolwiek będzie mogło zobaczyć twój dziwaczny artystyczny film, właśnie dzięki temu. Jak moneta, ma to więc dwie strony.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj