Natalie Portman wspomniała współpracę z nieżyjącym już reżyserem Mike'em Nicholsem na planie filmu Bliżej. W książce zatytułowanej Mike Nichols, A Life, aktorka nazywa reżysera "prawdziwym feministą". Autorem książki jest Mark Harris, któremu aktorka udzieliła komentarza na temat współpracy z Nicholsem. Dowiadujemy się, że reżyser wierzył w nią już od początków jej kariery w Hollywood. Stał się dla niej mentorem, którego nigdy później nie miała w branży.
Był jedynym starszym mężczyzną, który był dla mnie mentorem pozbawionym obleśnego w stosunku do mnie zachowania. Myślę, że był prawdziwym feministą - mówi Portman w książce Harrisa. Nie było momentu, żeby nie widział cię tylko jako artystkę, utalentowanego człowieka. Jest to najrzadsza, najlepsza cecha i niewielu reżyserów z jego pokolenia ją miało.
W sieci komentujący wypowiedź aktorki zwracają uwagę, że w kinie fabularnym Portman debiutowała w filmie Leon zawodowiec w reżyserii Luca Bessona. Wielokrotnie odnoszono się do postawy reżysera na planie wobec aktorek. Nichols i Portman współpracowali między innymi przy filmie Bliżej z 2004 roku. Ta rola zapewniła aktorce pierwszą nominację do Oscara w karierze (najlepsza aktorka drugoplanowa). Jak przeczytać można w książce Harrisa:
W przypadku Portman, Nichols był ostrożny i opiekuńczy, szczególnie w sekwencji ze striptizem, dla której na jej prośbę z przyjemnością wyeliminował część związaną z nagością. Reżyser upewnił się, że Portman dobrze radzi sobie z ujęciami, kostiumem oraz przygotowaną choreografią i poprowadził ją przez trudną scenę, aż poczuła się gotowa. Portman do dziś pamięta to, co zrobił dla niej reżyser.
Źródło: Marvel
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj