Netflix to potężna platforma streamingowa, która tylko zyskuje na popularności, kreując nowy trend w dzisiejszej dystrybucji filmów i seriali. Jako swego rodzaju fenomen, firma często poddawana jest różnego rodzaju badaniom, podczas których analizuje się produkowane i promowane przez nią treści pod różnym kątem. Teraz do sieci trafiły nowe wyniki badań, w których przyglądano się dwóm kwestiom: obecności marihuany na ekranie oraz kasacji seriali. Zacznijmy od tej pierwszej.

Netflix - papierosy i marihuana na ekranie

Pamiętacie zapewne, jak przy okazji premiery 3. sezonu Stranger Things wokół Netflixa podniosły się głosy mówiące o papierosach? Amerykańska organizacja Truth Initiative opublikowała wówczas aktualizację do analizy "While You Were Streaming", w której wskazano, że na 1209 "ekspozycji tytoniu" aż 866 pochodziło z produkcji platformy Netflix. Choć włodarze platformy komentowali to jako wyraz ekspresji artystycznej, zapowiedziano, że sceny z papierosami mają zostać okrojone, ponieważ mogą wywoływać niekorzystny wpływ na odbiorców i nakłaniać ich do nałogu. Teraz analitycy wzięli na warsztat inną kwestię, mianowicie marihuanę - jak wynika z analizy portalu NPR, ograniczenie scen z papierosami nijak nie wpłynęło na prezentowanie na ekranie "trawki". Pod lupę wzięty został zwłaszcza serial On My Block, w którym marihuana pojawia się często (mimo tego, że serial kierowany jest do młodzieży w wieku od 14 lat). Podobne sceny znajdziemy także w filmie Netflixa Chyba na pewno ty - analitycy zarzucają, że publiczność Netflixa może to odebrać na zasadzie: "papierosy są złe, ale marihuana jest okej". Profesor Stanton Glantz, który wykłada medycynę na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco i który od lat bada wpływ dymu tytoniowego na układ sercowo-naczyniowy, skomentował tę sprawę następującymi słowami:
Nadanie filmowi kategorii "14 lat i więcej" i jednoczesne pokazywanie w nim substancji odurzających i uzależniających to szczyt ryzyka. Marihuana nie jest nieszkodliwa. Bierne palenie marihuany ma dokładnie taki sam negatywny wpływ na naczynia krwionośne jak palenie papierosów. Pod względem chemicznym ten dym nie różni się niczym od dymu papierosowego, z tym wyjątkiem, że czynnik psychoaktywny jest tutaj inny.
Glantz wyraża obawę na temat prezentowania marihuany w filmach i serialach Netflixa. Jak mówi, streamingowy gigant powinien zastosować dokładnie takie same rozwiązania jak w przypadku kontrowersji na temat papierosów i okroić sceny z narkotykiem do minimum. Na razie przedstawiciele Netflixa nie komentują sprawy.

Czy Netflix naprawdę kasuje rekordowo dużo seriali?

Drugą kwestią, jaka pojawia się w nowych raportach na temat Netflixa, jest kwestia kasacji seriali. Gdy tylko dany tytuł zostaje usunięty z oferty, w sieci natychmiast robi się głośno, a fani, którzy czekali na kolejne odcinki, złorzeczą streamingowemu gigantowi, wypominając, że nieustannie kasuje on dobre seriale. Czy tak jest w istocie? Nowe badanie przeprowadzone przez Bloomberg wskazuje, że Netflix wcale nie kasuje więcej seriali niż konkurencja - współczynnik kasacji jest w rzeczywistości podobny do tego, jaki mają inni dostawcy. Według badania Bloomberg, w latach 2013-2017 Netflix zajmował trzecie miejsce jeśli chodzi o najpopularniejszą formę dystrybucji w USA (pierwsze obejmowało popularne CBS, zaś drugie - HBO). W tym przedziale czasowym 19% seriali Netflixa trwało ponad 3 sezony (w tym samym czasie 50% dobiło do trzech), co zdaniem dziennikarzy jest podobnym wynikiem do produkcji CBS i HBO. Dlaczego więc to właśnie decyzje Netflixa spotykają się z największą dezaprobatą i jest o nich najgłośniej? Jak wskazują analitycy, mają na to wpływ dwie kwestie: 1. Netflix nie udostępnia danych na temat oglądalności swoich produkcji, wobec czego fani nie zdają sobie sprawy z tego, które treści są popularne, a które zupełnie nie. Może to potęgować efekt zaskoczenia i złość w momencie kasacji (CBS i HBO dzielą się wynikami, przez co w pewnym sensie przygotowują widzów na pożegnanie się ze słabszym serialem). 2. Seriale Netflixa są znacznie lepiej rozpromowane oraz - co najważniejsze - jest ich znacznie więcej niż produkcji CBS i HBO. Gdy zatem przyjdzie do kasacji i jej ofiarą pada kilka tytułów w podobnym czasie, widz może mieć wrażenie, że w bibliotece Netflixa trwają czystki na ogromną skalę. Tymczasem, biorąc pod uwagę ogólną liczbę tytułów w ofercie, procentowo wypada to wcale nie gorzej niż u konkurencji. Co sądzicie o wynikach nowych badań? Czy i Wy uważaliście, że Netflix nieustannie kasuje nowe seriale? Dajcie znać w komentarzach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj