Jeszcze w lipcu za akcje Netflixa trzeba było zapłacić ok. 370-380 dolarów, obecnie inwestorzy o takiej cenie mogą tylko pomarzyć. Wartość firmy sukcesywnie spada, dziś kurs akcji tego giganta branży VoD wynosi 260 dolarów. Szanse na gwałtowny powrót kursu do poziomu sprzed wakacji są raczej znikome. Czas hegemonii na rynku streamingowych serwisów wideo powoli dobiega końca. Według analityków za taki stan rzeczy odpowiada niezwykle dynamiczna sytuacja w branży VoD. Z jednej strony Netflix zmaga się z odpływem amerykańskich klientów, którzy rezygnują z jego usług po niedawnej podwyżce cen, z drugiej strony pozycję serwisu podkopuje konkurencja. Jeszcze do niedawna firma rywalizowała niemal wyłącznie z Amazon Prime Video oraz HBO GO, serwisami, które pod względem funkcjonalności i innowacyjności pozostawały daleko w tyle za Netflixem. Teraz na horyzoncie pojawiają się nowi, znacznie groźniejsi rywale. Wkrótce o portfele miłośników filmów i seriali zawalczą takie korporacje jak Apple czy Disney, które uruchomią własne platformy streamingowe i wniosą do branży nie tylko nowe treści, ale także znacznie korzystniejsze pakiety cenowe. Dziś za dostęp do Netflixa trzeba zapłacić w USA co najmniej 8,99 $ i jest to kwota bardzo wygórowana, jeśli spojrzymy na ofertę wspomnianych wcześniej konkurentów: wysokość pakietu subskrypcyjnego Apple TV+ wyniesie 4,99 $, a Disney+ 6,99 $. Jeśli Netflix nie zmieni polityki cenowej, może mieć problem z pozyskaniem zadowalającej liczby nowych użytkowników, a co za tym idzie – z dopięciem budżetu. Inwestorzy, którzy posiadają akcje firmy, mają powody do obaw, ale klienci mogą wyjść na tej sytuacji korzystnie. Netflix w końcu poczuł oddech konkurencji na swoich plecach, co może doprowadzić albo do zrewidowania kosztów subskrypcji, albo wprowadzenia zmian, które zwiększą atrakcyjność serwisu w oczach odbiorcy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj