Niedokończone dzieła wybitnych autorów po ich śmierci i przy odpowiednim opracowaniu mogą okazać się najlepszym lekarstwem na otarcie łez dla fanów. Tak wydarzyło się w przypadku J.R.R. Tolkien, którego Niedokończone opowieści opublikował syn Christopher Tolkien. Podobnie było z twórczością Mark Twain, którego niedokończoną bajkę w tym roku wydało wydawnictwo Penguin Random House. Fani Terry Pratchett mogliby liczyć na podobny rozwój wypadków, gdyby nie życzenie samego pisarza. A ono, jak i sam jego autor, było nietypowe. Bliski współpracownik i przyjaciel Pratchetta - Neil Gaiman, tuż po jego śmierci udzielił wywiadu, w którym powiedział:
Terry powiedział nam, że wszystko nad czym pracował przed śmiercią ma być wyjęte z jego komputera, położone na środku drogi i zmiażdżone przez walec parowy.
W związku z tym najbliżsi pisarza postanowili wypełnić jego ostatnią wolę. Nie poprzestali jednak wyłącznie na usunięciu plików z komputera. Postąpili dosłownie w taki sposób, jakiego oczekiwał Pratchett. W ubiegły piątek, 25 sierpnia, przed otwarciem wystawy w Salisbury Museum poświęconej twórczości twórcy Świata Dysku, dysk twardy z jego komputera został zniszczony przez zabytkowy walec. Symboliczna scena została uwieczniona na Twitterze przez Roba Wilkinsa, który zarządza majątkiem pisarza.
Źródło: The Guardian
Zniszczony dysk stanie się jednym z ważniejszych eksponatów wystawy, która zostanie otwarta 16 września.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj