W ostatni dzień przed weekendem produkcja wytwórni Fox zajęła dopiero szóste miejsce pod względem sprzedaży biletów. Zarobiła ledwie 2,7 mln dolarów, co jest wynikiem bardzo słabym, nawet jak na produkcję tego typu. Sobotnie i niedzielne seanse również nie obrodziły w gleeków - kina zarobiły wtedy odpowiednio 1,7 mln i 1,3 mln dolarów. Budżet trójwymiarowego filmowego koncertu Glee, jak zdradził producent Ryan Murphy, wyniósł około 9,5 mln - przy takich dochodach w premierowy weekend nie wiadomo, czy zwrócą się nawet koszty produkcji.
Choć filmy koncertowe nigdy nie stają się wielkimi kasowymi hitami, "Glee: The 3D Concert Movie" wypada i tak wyjątkowo słabo, biorąc pod uwagę wyniki "Justin Bieber: Never Say Never" (98 mln dolarów), czy "Jonas Brothers: The 3D Concert Experience" (23 mln).
Za reżyserię filmu odpowiada Kevin Tancharoen ("Mortal Kombat: Legacy", "Sława"), a widzowie mogą zobaczyć w wersji koncertowej najbardziej pamiętane utwory z serialu jak "I`m Slave 4 U", "Raise Your Glass", "Teenage Dream" czy "Lucky". W koncertowym filmie pojawia się 14 postaci, czy też raczej aktorów znanych z serialu.