Przedstawiciele Nintenfo poinformowali na łamach serwisu Eurogamer, że w związku z niestabilną sytuacją rosyjskiej branży logistycznej, która uniemożliwia zapewnienie ciągłości łańcucha dystrybucji fizycznych towarów, w najbliżej przyszłości dostawy konsol Switch oraz innych urządzeń korporacji nie będą realizowane na terenie Rosji. Tym samym mieszkańcy tego kraju zostaną niemal całkowicie odcięci od ekosystemu Nintendo. Od 5 marca nie mogą bowiem korzystać z platformy eShop, gdyż ta została przełączona w tryb konserwacji. Oficjalnym powodem zamknięcia sklepu z cyfrowymi dobrami był niestabilny kurs rubla, który wymusił zawieszenie rozliczeń w tej walucie. To z kolei przyczyniło się do wstrzymanie realizacji płatności na rynku rosyjskim. Mimo iż oficjalnie nie przyznano, że powyższe działania mają charakter ekonomicznego embargo, firma zdaje sobie sprawę z trudnej sytuacji, jaka panuje na Ukrainie najechanej przez putinowską Rosję. Aby niepotrzebnie nie podsycać napięcia, Nintendo podjęło decyzję o opóźnieniu premiery gry wojennej Advance Wars 1+2: Re-Boot Camp w bliżej nieokreśloną przyszłość. Według przedstawicieli korporacji wypuszczenie jej na rynek w obliczu bieżących wydarzeń byłoby działaniem nieodpowiednim. Tym samym Rosjanie zostali całkowicie odcięci od konsol dziewiątej generacji, gdyż Sony oraz Microsoft także zapowiedziały, że wstrzymują dostawy swoich urządzeń na rosyjski rynek. Do sankcji przyłączyły się także duże studia deweloperskie pokroju Epic Games czy rodzimego CDPR. Jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co istotne w popkulturze
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj