Prawdziwą sensacją ubiegłego weekend była nieoficjalna wiadomość podana przez serwis IESB, której nagłówek brzmiał krótko - Lucas kręci nowe Gwiezdne Wojny.

Na tę zapowiedź czekało setki milionów widzów na całym świata, a innych na pewno zelektryzowała. Portal IESB szczyci się tym, że poprzednie ich "plotki" dotyczące Sagi sprawdziły się czyli kategoria wiekowa "Zemsty Sithów", w którą nikt nie chciał uwierzyć, czy prace nad nowymi Wojnami Klonów czy serialem aktorskim. Czy i tym razem mają rację?

Przede wszystkim w całej sytuacji jest dość znajome deja vu, które większość widzów pamięta z lat 90. Wówczas George Lucas rozpoczął pracę nad nową trylogią od poprawianie poprzedniej, czyli wówczas przygotowania wersji specjalnej na emisję w kinach w 1997 roku. Niedawno informowaliśmy, że za 2 lata w kinach zadebiutuje "Mroczne Widmo" w 3D, a reszta epizodów pojawi się tuż po nim. Pierwszy krok się powtarza. Otóż IESB twierdzi, że ma to przygotować grunt pod zupełnie nową trylogię. Warto dodać, że Nowa Trylogia nie ma mieć nic wspólnego z tymczasowo wstrzymanym serialem aktorskim. Planowana premiera byłaby prawdopodobnie pomiędzy 2015 a 2016 rokiem, czyli po wydaniu całej Sagi w 3D.

Podobno na tym polega plan zakrojony na szeroką skalę, aby z wydań 3D i Blu-ray przygotować budżet pod te nowe filmy. Lucasfilm szacują, że zarobią na wyżej wymienionych produktach od 500 do 750 milionów dolarów. Dodatkowo szpiedzy twierdzą, że George niebawem ma rozpocząć pracę nad scenariuszem. Nie wiadomo jednak czy będzie to dotyczyć już istniejących wydarzeń z książek. Prawdopodobnie może być akcja umiejscowiona 100, a nawet 1000 lat po "Powrocie Jedi". Słowem kluczowym jest to, że nie ma być to opowieść o Skywalkerach, ponieważ o nich jest Saga. Ciężko wyrokować, w którą stronę pójdzie fabuła. Jeśli daleko w przyszłość - fani będą spokojni, że nie będzie żadnych sprzeczności z kanonem, jeśli w stronę książek - można zekranizować wielkie opowieści, w których Skywalkerowie są jednymi z bohaterów, a nie głównymi wątkami fabuły - może cykl "Nowa Era Jedi"?

Co zmieniło zdanie Lucasa, który po "Zemście Sithów" stwierdził, że nigdy więcej nie będzie czynnie pracować nad "Gwiezdnymi Wojnami"?

Przede wszystkim rosnący głód na Sagę - obecnie popularność "Gwiezdnych Wojen" jest większa niż kiedykolwiek, fandomy się rozwijają, coraz więcej widzów daje się pochłonąć tej magii oglądając Sagę od 1 do 6. Wpłynął na to ogólnoświatowy sukces "Wojen Klonów", a także sukces "Avatara" i sam James Cameron. Otóż Cameron w jednym z wywiadów zdradzał, że od lat namawiał Lucas do zabawy z 3D i przekonwertowania Sagi. Co jak co, ale Gwiezdne Wojny w 3D to jest coś, co widzowie chcieliby zobaczyć. Takie filmy w 3D nadają sens tej technologii. Teraz Lucas i spece od efektów specjalnych z Industrial Light & Magic chcą dokonać przełomu przy konwersji 2D na 3D, ale to nigdy nie będzie ten sam efekt. Lucas chce nakręcić to w pełnej technologii 3D.

Zachowanie Lucasfilmu na te rewelacje jest standardowe - zaprzeczają. Rzecznik prasowy studia, Josh Kushins powiedział:

"To całkowita bzdura. George Lucas ma obecnie dużo innych projektów, też związanych z Gwiezdnymi Wojnami i jest bardzo zajęty. Nie planuje kolejnych filmów z cyklu"

Oczywiście to także jest standardowe zachowanie Lucasfilmu. Sam guru z portalu AICN, Harry Knowles twierdzi,że Lucasfilmowi zależy, by tworzyć szum i by widzowie zaczęli powoli niecierpliwe oczekiwanie. Tak naprawdę Lucasfilm będzie zaprzeczać wszelkim doniesieniom póki nie powstaną pierwsze scenografie, a aktorzy nie złożą podpisów na kontraktach.

Czy to plotka? Czy może jest w tym ziarno prawdy z uwagi na deja vu? My uważamy, że nowe Gwiezdne Wojny wyprodukowane w najnowszej trylogii i wyreżyserowane przez kogoś innego niż George Lucas to jest to, co w kinie chcemy zobaczyć. A Wy co o tym myślicie?

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj