- Nie mieliśmy opcji, byśmy mogli wszyscy się spotkać i obgadać bieżący scenariusz. Wierzę w to, że trzeba zacząć dopracowywać film na etapie scenariusza, by wszystko działało. By wszyscy byli zadowoleni. By gwiazdy były zadowolone, by reżyser był zadowolony i studio też - wyjaśnia Carnahan.Czytaj także: Simon Helberg z Teorii wielkiego podrywu o Boskiej Florence Joe Carnahan uważa, że napisał bardzo mocny scenariusz, który jest lepszy niż poprzednich części. Dlatego sądzi, że stworzy najlepszą część całej serii. Porównuje to do sytuacji z Toy Story 3, który jest jednym z przykładów, gdy trzecia część jest najlepsza. Reżyser i scenarzysta wyjaśnia też, że nie jest to kontynuacja, w której starzy bohaterowie przekażą pałeczkę młodemu pokoleniu.
- Jest tylko jeden Will Smith i jest tylko jeden Martin Lawrence. Nie można zastąpić tych gości. Nie pracowałbym przy tym filmie, gdyby nie Will i Martin. To oni są tą serią - wyjaśnia.Tłumaczy, że nie jest zainteresowany ciągłymi nawiązaniami czy odgrzewaniem schematów. Zależy mu na tym, by pokazywać coś, czego jeszcze nie pokazano i nie opierać się na ogranych kliszach, bo to nie daje frajdy widzom.
- W tym filmie jest sporo zabawnych momentów, ale także tajemniczych. Pod względem tonu trafiam w punkt, gdyż jest to coś idealnego dla naszych współczesnych czasów i tych bohaterów, którzy są w określonym wieku. Jest to współczesne podejście do tych postaci. Pokażę, co się dzieję z Bad Boys, gdy już nie są tytułowymi chłopcami - opowiada.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj