Trzecie źródło informacji donosi o tym, że studio Warner Bros. martwi się filmem Batman v Superman: Świt sprawiedliwości. Czyżby jednak było w tym ziarno prawdy?
Kiedy plotka o filmie pojawia się z jednego źródła, często patrzymy na nią z przymrużeniem oka i zapominamy. Gdy jednak mamy informacje z trzech niezależnych źródeł o zakulisowych problemach studiach Warner Bros. związanych z filmem Batman v Superman: Dawn of Justice to coś jest na rzeczy. Najpierw informował o tym Hitfix (czytaj więcej), następnie Batman-on-Film (czytaj więcej), a dziś swoje dokłada Latino Review.
Do tej pory mówiono, że Warner Bros. niepokoi się o to, że reakcje na film Zacka Snydera nie są tak pozytywne jak oczekiwali, bo jest to za inteligentny film dla fana Marvela. Latino Review twierdzą, że oni nie martwią się, ale są nerwowi z tego powodu. Przede wszystkim dlatego, że według ich źródeł budżet filmu wraz z kosztami marketingu wzrósł do 400 mln dolarów. To oznacza, że film musi zebrać na świecie nie mniej niż miliard dolarów, by producenci nie musieli liczyć strat.
Potwierdzają, że włodarze studia martwią się jakością, bo film jest inteligentny i trudny, więc tym samym nie jest skierowany do każdego widza. Ich informator zwraca uwagę, że mamy podobną sytuację jak z filmem Man of Steel, który podzielił krytyków i widzów, bo nie był uniwersalnym popcornowym widowiskiem. Dlatego też jest nerwowo i starają się zrobić wszystko, aby Batman v Superman: Dawn of Justice stał się bardziej przystępny dla przeciętnego widza. Boją się, że to może wpłynąć negatywnie na wpływy z kin.
Mówią również, że nic nie wskazuje na to, by Zack Snyder nie miał wyreżyserować filmu o Lidze Sprawiedliwości i nic nie powinno opóźnić tego projektu. Dziennikarze zwracają uwagę, że DC będzie musiało bacznie patrzeć, jak widzowie zareagują na trudny i wymagający film o superbohaterach i wówczas ewentualnie będą mogli wprowadzać zmiany w filmowym uniwersum.
Nikt nie potwierdza, ani nie dementuje tych informacji. Batman v Superman: Dawn of Justice zadebiutuje w Polsce już 1 kwietnia.
Po co gapisz się w ten mały ekran? Lepiej wybierz się do kina. Na film ze mną. Rusz tyłek - radzi Deadpool.