W scenie po napisach widzimy młodego chłopaka, który swoją mocą buduje piramidę w starożytnym Egipcie. Wokół niego widzimy tłum ludzi skandujących: "En Sabah Nur", który w komiksach znany jest jako Apocalypse.
Kingberg potwierdza, że scena ma nawiązywać do X-Men: Apocalypse, ale zaznacza, że w filmie nie będzie go grać młody chłopiec i jego akcja nie będzie rozgrywać się w starożytnym Egipcie. Chcieli w niej nawiązać do tego, że w starożytności mutanci mogli być traktowani jak bogowie. To ma jednocześnie pokazać początki tego mutanta. Wcześniej Singer sugerował, że Apocalypse będzie tworzony technologią motion capture.
Scenarzysta opowiada, że aby usprawiedliwić szaleństwo metod Apocalypse'a czerpią z komiksów i na ich bazie rozbudowują to, aby widz mógł zrozumieć jego poczynania. Podchodzą do niego, jak do bardzo charyzmatycznego przywódcy, który potrafi zainspirować innych do działania w jego sprawie. Chcą pokazać go nie tylko jako potężnego mutanta, ale także jako człowieka z emocjami, którego napędzają różne motywacje. W odróżnieniu od znanych już przywódców - Xaviera i Magneto - Apocalypse ma być najmroczniejszym w filmowym cyklu "X-Men". Mówi, że garściami czerpią z "Age of Apocalypse". Podkreśla, że widzi w tym komiksie potencjał na wizualną skalę filmu, która będzie największą w całej serii. Tutaj zagrożenie będzie globalne i bardziej niebezpieczne niż cokolwiek dotąd pokazali. Zapowiada, że film wykaże się innowacyjną, inną formą opowiadania historii.
Przypomnijmy, że fabuła X-Men: Apocalypse inspirowana jest historią z komiksów "Age of Apocalypse" i będzie rozgrywać się w latach 80. XX wieku.
Premiera w 2016 roku.