Całkowicie nie zgadzam się z tym orzeczeniem, ale przyjąłem je i wziąłem za to odpowiedzialność. To, co wtedy robiliśmy na planie, to była próba aktorska. Wokół było pełno innych ludzi. Moja ekipa nie zwróciła uwagi, że było to nieodpowiednie. Nie było sprzeciwów. Całość miała związek wyłącznie z występem artystycznym, jednak aktorka zinterpretowała to inaczej niż ja.
Zapytany bezpośrednio o to, czy chciałby publicznie przeprosić aktorkę za uderzenie w twarz, Kim Ki-duk odpowiada:
Nie. Uważam za godne ubolewania, że zostało to przekształcone w sprawę sądową (...) Staram się być dobrym człowiekiem. Musicie wiedzieć, że nie żyję tak, jak bohaterowie moich filmów.
Zarząd Festiwalu w Berlinie zdaje sobie sprawę z kontrowersji decyzji, jaką było zaproszenie Kim Ki-duka na galę i zaprezentowanie jego filmów uczestnikom. W tej sprawie również wystosowano oświadczenie, w którym czytamy:
Berlinale Panorama postanowiła odstąpić od uprzedzeń i zaprezentować najnowszy film Kim Ki-duka. Potępiamy jednakże wszystkie rodzaje przemocy na planach, czy to seksualne, czy inne.
Filmem Ki-duka, który jest wyświetlany na tegorocznym Festiwalu Berlinale, jest Human, Space, Time and Human. Premiera jeszcze w tym roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj