Film Kong: Skull Island został wyreżyserowany przez Jordana Vogta-Robertsa. W obsadzie są m.in. Tom Hiddleston, Brie Larson, Samuel L. Jackson i John Goodman. Reżyser, Jordan Vogt-Roberts wyjaśnia, że chcieli, aby ich Kong był na swój sposób unikalny. Przede wszystkim wyjawia, że chcieli stworzyć wrażenie jakby był samotnym bogiem, który mieszka na tej wyspie. I taką reakcję chciał wywołać u bohaterów, którzy na niego patrzą. Zależało im na tym, by Kong nie sprawiał wrażenia wielkiej małpy czy goryla, bo jest to zupełnie inny gatunek rządzący się własnymi prawami.
- Mogliśmy zrobić cokolwiek chcemy i chcieliśmy oddać hołd poprzednim wersjom Konga, a jednocześnie stworzyć coś kompletnie innego - wyjaśnia.
Okazuje się, że nowy Kong nie będzie czarny, ale bardziej brązowy. Reżyser mówi, że Kong jest obrońcą tej wyspy, więc ciągle ją patroluje w samotności, ale jednocześnie po prostu w taki sposób zabija czas. Mówi, że jest w nim coś, co przypomina wyczerpanie.
- Drzemie w nim potężna siła, ale jednocześnie ma w sobie wiele smutku - tłumaczy.
Najbardziej inspirowali się Kongiem z filmu z 1933 roku czerpiąc te wyolbrzymione elementy i kreskówkowe zdolności, by wymieszać to z własnymi pomysłami.
- Stworzyliśmy coś, co w pewnym sensie jest odwołaniem do inspiracji tym, co rozpoczęło  to wszystko, ale jednocześnie stworzyliśmy kompletnie unikalną i inną postać - czytamy.
Fot. Warner Bros.
Wyjaśnia, że budowa postaci Konga, a szczególnie jego twarzy musiała opierać się na oczach, które są oknem do duszy. Dlatego też w filmie będziemy nie raz patrzeć na emocje malujące się na jego twarzy i oczy, które mają nadać mu życia i wywołać u widzów empatię. Jordan Vogt-Roberts wyjaśnia, że nie lubi, gdy trzeba czekać z godzinę na to, by pojawił się potwór, więc mamy spodziewać się go dość szybko. Innymi słowy chce zrobić coś przeciwnego do gatunku monster movie, gdzie jego zdaniem potwory zawsze pojawiały się dość późno.
- Chciałem opowiedzieć historię o tym, co się wydarzy, gdy ludzie znów spotykają się z mitem i nagle są niżej w łańcuchu pokarmowym. Jak na to zareagują i jak się zachowają. Myślę, że Kong jest mitem, który teraz opowiadamy - wyjaśnia.
Podkreśla, że chociaż poprzednie przygody Konga były tak naprawdę ciągle remakiem jednej historii o pięknej i bestii, jego film taki nie będzie. Dostaniemy kompletnie inną historię. Przypomnijmy, że nowy Kong będzie największy z wszystkich, które powstały. Ma mieć ponad 30 metrów wzrostu. Premiera filmu w marcu 2017 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj