Nowy film Quentina Tarantino Pewnego razu... w Hollywood rozgrywa się w 1969 roku w Los Angeles. Bohaterami są aktor Rick Dalton, była gwiazda serialu w klimacie westernu i jego dubler Cliff Booth. Próbują osiągnąć sukces w Hollywood, którego już nie poznają. Tłem dla historii są zabójstwa dokonywane przez bandę Charlesa Mansona. W obsadzie znajdują się między innymi Brad Pitt, Leonardo DiCaprio, Margot Robbie, Al Pacino, Tim Roth, Kurt Russell i Rafał Zawierucha. Producenci filmu, David Heyman i Shannon McIntosh w rozmowie z EW zdradzili nowe szczegóły filmu. Przede wszystkim zaprzeczyli temu, że jest to historia o morderstwach rodziny Mansona, o czym wielu fanów było przekonanych. Chodzi raczej o pewną utratę niewinności, która pojawiła się wraz z głośną sprawa Mansona (producenci powiedzieli, że Dakota Fanning, Margaret Qualley i Lena Dunham zagrają członkinie rodziny Mansona). Uosobieniem tej niewinności jak i jej utraty będzie postać Sharon Tate grana przez Margot Robbie. Aktorka dostała błogosławieństwo od Debry Tate, siostry zamordowanej gwiazdy. Jak twierdzi McIntosh Robbie bardzo chciała uhonorować postać Tate i bardzo starała się, aby wykreować na ekranie najlepszą wersję tej roli. Natomiast jeśli chodzi o postacie Cliffa Bootha i Ricka Daltona, granych odpowiednio przez Brada Pitta i Leonardo DiCaprio, to pierwszy z nich jest znanym aktorem jednak nie jest gwiazdą filmową, którą chciał być. Drugi za to świetnie czuje się w swojej skórze będąc dublerem Ricka. Jak zapewniają producenci między tymi postaciami występuje fantastyczna dynamika, oparta na lojalności. Jak twierdzi Heyman Pitt jest cudowny i charyzmatyczny w swojej roli i ma przypomnieć nam Brada, którego pokochali fani przed laty, zwłaszcza jeśli chodzi o jego ekranowe spotkanie z DiCaprio, który według Heymana pokaże nam w tym filmie, dlaczego jest tak szanowaną gwiazdą Hollywood. 1969 rok wiązał się z ze zmianą w Hollywood, które wychodziło ze swojej Złotej Ery. Bohaterowie Pitta i DiCaprio będą musieli odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości. Jak zapewnili producenci będzie to najbardziej osobisty film Quentina Tarantino, ukazujący Los Angeles jego dzieciństwa i jego miłość do Hollywood. Reżyser i jego ekipa w czasie pracy nad filmem przekształcili wiele kultowych miejsc znajdujących się na Hollywood Boulevard w ich wersje z 1969 roku. Były to między innymi Aquarius Theatre oraz Casa Vega. Natomiast jeśli chodzi o lotnisko LAX to wstrzymano remont tego miejsca aż do zakończenia zdjęć do filmu. W sferze ścieżki dźwiękowej w filmie mają wyróżniać się stacje radiowe KHJ oraz Boss Radio’s Boss Angeles, które dominowały w Los Angeles w 1969 roku. Polska premiera filmu 9 sierpnia.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj