Przede wszystkim Netflix nie uważa, że już wystartował w Polsce. To że są tu obecni nie jest dla nich równoznaczne z pełnoprawnym startem w kraju. To nastąpi dopiero w nadchodzących miesiącach, gdy zostanie wszystko na serio dopracowane. Wyjawiono nam, że cały czas będą uzupełniać ofertę o nowe tłumaczone treści. Docelowo chcą, by Netflix miał taką samą ofertę na całym świecie. Innymi słowy mają zamiar cały czas walczyć o kolejne licencje.
Potwierdzono nam to, o czym informowaliśmy kilka dni temu. Wszystkie seriale i filmy produkcji Netflixa będą już zawsze tłumaczone - dostaniemy polskie napisy i często polski dubbing. Ich seriale będą debiutować na całym świecie tego samego dnia i to się nie zmieni, czyli każda nowa produkcja Netflixa będzie od razu dostępna w Polsce z tłumaczeniem. Nie ma najmniejszych szans na to, by seriale i filmy produkcji Netflixa były dostępne w telewizji czy w innej platformie VOD. Nie mają zamiaru sprzedawać licencji i dzielić się tą treścią.
Czytaj także: Sonda: Jak aplikacja Netflix działa na Waszych telewizorach?
Docelowo będą chcieli też zrobić swój serial w Polsce. Jednakże będzie to produkcja o charakterze międzynarodowym, czyli zależy im na tym, by stworzyć serial, który będą mogli puścić w każdym kraju, w którym dostępny jest Netflix. Zatem pewnie chodzi o produkcję w języku angielskim. Na przykład coś takiego zrobiono w Norwegii z serialem Lilyhammer. Na razie są to plany, więc szczegółów nie znamy.
Netflix nie chce konkurować z polską telewizją, czyli oznacza to, że nie będą uzupełniać swojej oferty o produkcje tworzone dla rodzimej telewizji. Widzą się raczej w roli podmiotu uzupełniającego. Podkreślono nam, że cena za korzystanie z Netflixa raczej będzie podobna na całym świecie.
Na odchodnym nasz naczelny dostał takie oto pudełeczko. Nie wiemy jeszcze, co w nim jest, ale liczymy na Netflixa offline...