Nowy serial Bryana Fullera nie miał łatwo od samego początku. Nie dość, że emitowany był w czwartkowe wieczory o godzinie 22:00, to już po sezonie aż trzykrotnie (trzy ostatnie odcinki) emitowany był dokładnie w tym samym czasie, co finały NBA. Przez to trudno było liczyć na wzrost widowni. Finał pierwszego sezonu zgromadził przed telewizorami 1,98 mln widzów przy współczynniku 0.8. Trudno jednak ten wynik brać na poważnie, gdy w tym samym czasie 26 mln amerykanów oglądało finałowe starcie San Antonio Spurs z Miami Heat.
Na przestrzeni całego sezonu oglądalność Hannibala wyglądała tak:
- 1x01 - 4,36 mln (1.6)
- 1x02 - 4,38 mln (1.7)
- 1x03 - 3,51 mln (1.4)
- 1x04 - brak emisji.
- 1x05 - 2,40 mln (1.0)
- 1x06 - 2,61 mln (1.1)
- 1x07 - 2,62 mln (1.1)
- 1x08 - 2,46 mln (1.1)
- 1x09 - 2,69 mln (1.0)
- 1x10 - 2,40 mln (1.0)
- 1x11 - 2,36 mln (0.9)
- 1x12 - 2,10 mln (0.7)
- 1x13 - 1,98 mln (0.8).
Średnia oglądalność Hannibala wyniosła 2,82 mln (1.1). Produkcja osiągała bardzo dobrą oglądalność dzięki nagrywarkom DVR. Do epizodu 1x09 (obecnie do tego momentu opublikowano wyniki) Hannibal notował aż 77-procentowy wzrost oglądalności, a we współczynniku 18-49 podskakiwał do 2.3.
Zagraniczne media słusznie zauważają, że Hannibal nie otrzymał od NBC drugiego sezonu dzięki oglądalności. Zamówienie drugiej serii to połączenie wysokich wyników DVR, pozytywnych recenzji krytyków i widzów, prestiżowej obsady, międzynarodowej koprodukcji i przeciętnej sytuacji NBC, która cały czas jest daleka od oczekiwanej. Ponadto niezależne studia produkujące Hannibala (Sony TV, Gaumont International TV i AXN Original X Productions) były już "po słowie" z dwoma stacjami kablowymi. Gdyby NBC nie zdecydowało się zamówić drugiego sezonu, Hannibal wylądowałby w kablówce. Tak się jednak nie stało. Premiera drugiego sezonu zaplanowana jest na 2014 rok.