PISF (Polski Instytut Sztuki Filmowej) w sierpniu 2013 roku wszedł w spór z producentami filmu Pokłosie. Wówczas domagał się on od producentów zwrotu dotacji, którą otrzymali na sfinansowanie produkcji, czyli 3,5 mln złotych. Powodem odstąpienia od umowy przez PISF były rzekomo "rażące naruszenie przez producenta - Apple Film Production - umowy zawartej z PISF." Producent jednak nie zgodził się z zarzutami, więc sprawa trafiła do sądu, który ostatecznie zgodził się ze zdaniem twórców Pokłosia.
Spór z Polskim Instytutem Sztuki Filmowej był dla nas przykry i niepotrzebny, czego dowodzi wyrok sądu. Ale mimo to cieszymy się, że w polskiej kulturze istnieją instytucje, które filmy tak trudne jak "Pokłosie" wspierają. – powiedział Dariusz Jabłoński, prezes Apple Film Production.
A tak o sytuacji czytamy w oświadczeniu PISF:
[info] W dniu dzisiejszym, 15 grudnia 2014 roku Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w sprawie zwrotu dotacji przez Apple Film Production Sp. z o.o. na produkcję filmu "Pokłosie". Polski Instytut Sztuki Filmowej jako instytucja gospodarująca środkami publicznymi stoi na straży ich wydatkowania w sposób racjonalny i transparentny.
Z tego względu, szanując wyrok niezawisłego Sądu, uznając jednakowoż nadrzędność ustawy o finansach publicznych i ustawy o kinematografii, PISF uczyni wszystko, aby producenci, którzy nie potrafią rozliczyć środków publicznych, nie mogli czuć się bezkarni. To nie są dziesiątki, ale miliony złotych.
Postanowienia umowy na dofinansowanie każdego przedsięwzięcia filmowego przez PISF nie mają wyłącznie charakteru cywilnoprawnego, bo podlegają rygorowi ustawy o finansach publicznych. Sąd wydający wyrok w tej sprawie nie wziął tego pod uwagę. A szkoda.
Agnieszka Odorowicz
Dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej [/info]
Druga sprawa ciągnie się od lat, kiedy to PISF cofnął dotację w wysokości 2 mln złotych i zwrócić ją miał reżyser filmu "Historia Roja" Jerzy Zalewski. PISF przeprowadził kontrolę i zarzucił reżyserowi, że przekroczył on budżet, a film jest za długi. Sąd jednak uznał, że reżyser nie musi zwracać tej dotacji.
Czytaj również: TOP 10 - Najlepsze polskie filmy 2014 roku
Sam reżyser tak komentuje wygraną w rozmowie z portalem wgospodarce.pl:
[cytat=mówi Zalewski] Wygrałem proces z PISF o zwrot dotacji, co pokazuje, że można wygrać z instytucją tak totalitarną, jaką jest Instytut Sztuki Filmowej, który najpierw zlecił kontrolę, a następnie odebrał dotację. Sąd uznał, że PISF nie miał prawa mieszać się do realizacji filmu "Historia Roja, czyli w ziemi słychać lepiej". [/cytat]
Na razie nie wiadomo, czy i kiedy "Historia Roja" trafi do dystrybucji.