Seria The Hunger Games, jedna z najbardziej spektakularnych sukcesów jeśli chodzi o ekranizacje powieści young adult została zwieńczona czwartym filmem wraz z nadejściem listopada. Seria filmów o Katniss Everdeen zarobiła na całym świecie prawie 3 mld dolarów. Nic więc dziwnego, że studio nie chce zabijać kury znoszącej złote jaja. Michael Burns, wiceprezes studia Lionsgate podczas spotkania w Nowym Jorku wypowiedział się na temat potencjalnych prequeli Igrzysk Śmierci.
- Dochodzą do mnie opinie, że jedną z rzeczy, której widowni brakowało (w porównaniu do poprzednich części serii) to brak aren, na których odbywały się poprzednie igrzyska. Jeśli chcielibyśmy opowiedzieć historię wcześniejsza, wtedy mielibyśmy także Igrzyska!
Czytaj także: George Lucas o Przebudzeniu Mocy i scenarzysta o starym Expanded Universe Burns porównał także serię Lionsgate do Harry'ego Pottera i powiedział, że podobnie jak historia o czarodzieju, historia państwa Panem może żyć jeszcze bardzo długo. Co o tym myślicie? Chcielibyście poznać historię dystopijnego państwa zanim Katniss Everdeen stała się heroiną walczącą o wolność? Z pewnością pomysł na rozbudowanie mitologii brzmi fascynująco, ale czy potrzebujemy kolejnych Igrzysk? Z drugiej jednak strony, jak mówił Juwenalis, poza chlebem tylko tego ludzie potrzebują.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj