Pianistka koncertująca
Pewnego dnia Ingmar siedział w toalecie – w „sraczu”, jak zwykł mawiać – i czytał gazetę. Dowiedział się z niej, że pewien szwedzki film odniósł sukces na festiwalu w Cannes. Kiedy się okazało, że chodzi o jego własne dzieło, nie mógł w to uwierzyć. Nawet nie był świadomy, że jego film konkurował o główną nagrodę. Komedia Uśmiech nocy stała się międzynarodowym przełomem w jego karierze. Wprawdzie Wakacje z Moniką udało się sprzedać zagranicznym dystrybutorom, a w USA film z widowiskową rolą Harriet Andersson pokazywano pod tytułem Monika, the Story of a Bad Girl, ale to Uśmiech nocy był nominowany do Złotej Palmy w Cannes i zdobył nagrodę Prix de l’Humour Poétique. Był też nominowany w trzech kategoriach do nagród BAFTA i zdobył statuetkę Bodila dla najlepszego filmu europejskiego. Premiera filmu odbyła się w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia 1955 roku w Röda Kvarn w Sztokholmie. Bergman i Bibi zasiedli na widowni jako anonimowi goście, żeby obserwować reakcje widzów. Bergman nadal miał poczucie niskiej wartości swoich filmów komediowych. Na widowni słychać było od czasu do czasu pojedyncze śmiechy, ale ogólnie panowała atmosfera wyczekiwania. Wyszedł z sali, żeby sprawdzić dźwięk, a potem poszedł do toalety. Kiedy po premierze wyszli z Bibi z kina, „zmusił się do głośnego śmiechu, chociaż wiedziałam, że się bał”. Oboje byli przekonani, że pokaz zakończył się fiaskiem. „Próbowałam go pocieszać, ale słabo mi to wyszło”. Film został przyjęty z mieszanymi uczuciami. Poranna gazeta obwieściła, że to jeden z najlepszych szwedzkich filmów w historii, a „Arbetaren” przyłączyła się do pochwał. Za to Olof Lagercrantz napisał komentarz, który przeszedł do historii: „Kiepska fantazja pryszczatego młodzieńca, zuchwałe marzenia niedojrzałego serca, bezgraniczna pogarda dla artystycznej i ludzkiej prawdy, oto siły, które stworzyły tę »komedię«. Wstydzę się, że ją oglądałem”. Bibi Andersson stała się jedną z najzdolniejszych i godnych zaufania gwiazd Bergmana. Grała w całym jego artystycznym „płodozmianie”, który przyniósł mu tyle sukcesów: jesienią, zimą i wiosną występowała w teatrze, latem zaczynały się produkcje filmowe. Brała też udział w zaplanowanych przez niego pokazach w miasteczku filmowym w Råsundzie. Były to wydarzenia szczególnego rodzaju i dlatego zapraszano na nie starannie dobraną, elitarną grupę gości. Jeśli ktoś nie dostał zaproszenia, miał powód, żeby czuć się urażonym. Wspomnienia Bibi z tych pokazów przypominają w dużej mierze wspomnienia gości dyktatorów: nigdy im się nie sprzeciwiali z obawy, że popadną w niełaskę i spotka ich nagle coś nieprzyjemnego. Dlatego nikt nie odważył się wypowiedzieć na temat filmów Bergmana, zanim on sam nie wyraził swojego zadowolenia lub słów krytyki. Jeśli któryś z zaproszonych gości nie pojawił się na pokazie, Bergman czuł się obrażony. Zależało mu na tym, aby jego goście zjawiali się dokładnie wtedy, kiedy on sobie tego zażyczył. Bibi twierdziła, że na podstawie zachowań gości oceniał, kto jest jego prawdziwym przyjacielem. Jeśli ktoś się za takiego uważał, powinien go odpowiednio traktować. Innymi słowy, kto chciał być przyjacielem Bergmana, ten musiał zaakceptować przyjaźń na jego warunkach.To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj