Najnowsza gra Remedy Studios kryjąca się pod kryptonimem P7 nie będzie takim samym doświadczeniem dla jednego gracza, jakim są Alan Wake czy Quantum Break. Studio zapowiada, że swój znak rozpoznawczy, czyli opowiadanie historii, zostanie zachowany, jednak sam charakter produkcji ulegnie zmianie. Za taką decyzją kryją się finanse. W wywiadzie dla Game Industry mówi o tym Thomas Puha, dyrektor do spraw komunikacji w Remedy Studios.
Rzeczywistość jest taka, że tradycyjne wysokobudżetowe gry są bardzo drogie w produkcji. Oczekiwania graczy wobec długości gry i jej zawartości są naprawdę wysokie. Wszystko to wpływa na koszty. Cofając się 10 lat do tyłu, zauważasz, że społeczność konsolowa jest mniej więcej taka sama. Koniec końców graczy, którym sprzedajesz swój produkt, jest mniej więcej tyle samo, ale koszt wyprodukowania gry jest dziesięciokrotnie wyższy niż wtedy. To stanowi problem.
Według niepotwierdzonych informacji P7 ma mieć elementy kooperacji. Ma to zwiększyć chęć graczy do ponownego sięgnięcia po nową produkcję fińskiego studia.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj