Eclipse Magazine rozmowiał z Ridleyem Scottem, który twierdzi, że w końcu jest gotów, by wrócić do sci-fi:

Czekam 20 lat na książkę i w końcu ją znalazłem. Nie powiem wam, co to za książka, ale scenariusz powstanie w przeciągu miesiąca. To z całą pewnością będzie film, który zrobię po "Nottingham", filmie o Robin Hoodzie, który właśnie kręcę w Anglii.

Wspomniał także o adaptacji powieści Cormaca McCarthy'ego "Blood Meridian":

Mamy już scenariusz, ale problem polega na tym, że jest brutalny. Ale to właśnie takie jest, jeśli nie będzie to nakręcone w taki sposób, to nie będzie to. Ale nie można przepraszać za przemoc, nie można określać przemocy i nie powinno się próbować jej tłumaczyć. To jest takie jakie jest... brutalne, dzikie i pełne przemocy. Przez większą część jest relatywnie zgodne. Pokazuje drugą stronę wydarzeń z "Tańczącego z Wilkami", jak to Stany Zjednoczone zostały prawdopodobnie zdobyte. A zostały one chwycone za gardło.

Zatem wiemy, że genialny reżyser wraca do gatunku science fiction. Co to będzie? Czy klimat ala Blade Runner? Albo może wojenne science fiction jak chociażby ksiażki Davida Webbera?

Niedługo przekonamy się o tym, ale w tej chwili wiadome jest jedno, będzie to film, który trzeba będzie zobaczyć.

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj