Publiczne obrażanie znanych postaci wchodzi w kolejną fazę. Tym razem w stacji Comedy Central na rozmaite żarty na swój temat wystawi się Rob Lowe. Aktor w latach 80. zasłynął rolami w takich filmach, jak Ognie św. Elma czy Youngblood, jednak w ostatnim czasie nieco obniżył loty, a my mogliśmy go widzieć choćby w Sex Tape czy The Interview. Wydaje się jednak, że Lowe świadomie dobiera repertuar, parodiując na ekranie samego siebie, czego najlepszym dowodem może być jego rola w Californication lub serialu The Grinder, za który był nominowany do Złotego Globu. To autoironiczne podejście zostało zauważone przez włodarzy stacji Comedy Central. Lowe będzie kolejną postacią z amerykańskiego życia publicznego, która pojawi się w programie tego typu. Wcześniej w podobnych opałach widzieliśmy już m.in. Pamelę Anderson, Jamesa Franco czy Justina Biebera. Comedy Central swój najnowszy wybór tłumaczy w następujący sposób:
Rob Lowe jest przystojny, utalentowany, osiąga sukcesy i... jest przystojny. Z pewnością potrzebuje, by wystawić go na roast.
Aktor zdążył już odnieść się do słów stacji:
Jakież to emocjonujące raz jeszcze w życiu podążyć drogą Justina Biebera. Z niecierpliwością wyczekuję tej nocy przepełnionej żartami, pożyczonymi z roastu Jamesa Franco. Chciałbym oddać hołd członkom mojej rodziny, którzy odeszli, przez co nie będą musieli się zmagać z tym wyjątkowo zapowiadającym się wieczorem.
Czytaj także: Roast Kuby Wojewódzkiego - recenzja Przypomnijmy, że roast to nadawany zazwyczaj do szerokiej publiczności happening, w czasie którego zgromadzeni w studiu goście starają się słownie obrażać gwiazdę wieczoru w możliwie najbardziej wyszukany i najoryginalniejszy sposób. W Polsce bohaterem takiego wydarzenia był m.in. Kuba Wojewódzki.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj