Robert De Niro został pozwany do sądu przez swoją byłą asystentkę. Kobieta zarzuca aktorowi dyskryminację na tle płciowym.
Robert De Niro został pozwany do sądu. Graham Chase Robinson, była asystentka aktora, która z czasem awansowała na stanowisko wicedyrektor do spraw produkcji i finansów w jego firmie produkcyjnej, żąda od De Niro 12 milionów dolarów odszkodowania
za - jak twierdzi - dyskryminację ze względu na płeć, nękanie i naruszanie prawa pracy. Kobieta dodaje, że podczas pracy w firmie aktora była narażana na niechciany kontakt fizyczny i słowne znęcanie się.
Żeby było ciekawiej, wcześniej to De Niro pozwał do sądu Graham Chase Robinson, żądając od niej zadośćuczynienia w wysokości 6 mln dolarów za
rzekomo sprzeniewierzone fundusze firmowe i za to, że w czasie pracy nie robiła nic pożytecznego, oglądając Netflixa. Kobieta twierdzi, że zamierzała pozwać go do sądu zanim jeszcze De Niro zdecydował się na ten krok. Uważa, że jego działanie było celowe i miało na celu by ją uprzedzić i zablokować - w oświadczeniu padają słowa o "obraźliwym, zapobiegawczym pozwie, pełnym fałszywych zarzutów, mających na celu powstrzymanie pani Robinson przed dochodzeniem swoich roszczeń, zniszczeniem jej reputacji i zniweczeniem jej perspektywy pracy". Robinson odpiera zarzuty De Niro i zamierza walczyć o sprawiedliwość w swojej sprawie. Pozew złożyła w sądzie w Nowym Jorku - jak czytamy w jego fragmencie:
De Niro żartował przy Pani Robinson na temat swoich recept na Viagrę. On nie akceptuje faktu, że mężczyźni powinni traktować kobiety jak równe sobie. Nie obchodzi go, że dyskryminacja ze względu na płeć w miejscu pracy narusza prawo (...). To ktoś, kto przylgnął do starych obyczajów.
De Niro miał również nakazywać kobiecie, by wyobrażała go sobie korzystającego z toalety, a także pozwalać sobie na komentarze w stylu: "wykonywanie pracy fizycznej zrobiłoby z ciebie mężczyznę". Sugerował jej także, że może zajść w ciążę jeśli wykorzysta spermę swojego współpracownika. Robinson wspomina jego zachowanie jako obraźliwe i wulgarne i przywołuje, że była przez niego nazywana "suką", a często i gorzej.
Do sprawy odnieśli się już rzecznicy aktora, którzy nazywają ten pozew absurdalnym. Będziemy informować o rozwoju sprawy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h