Od lat kupując papier do drukarki, pamięci masowe, płyty CD, odtwarzacze muzyki czy nagrywarki wspieramy artystów. Ustawodawca nałożył na te produkty opłatę reprograficzną, która ma zrekompensować artystom straty, jakie ponoszą w wyniku nielegalnego kopiowania książek, muzyki czy oprogramowania komputerowego. ZAiKS uważa, że w dobie powszechnych urządzeń mobilnych taka opłata powinna objąć także nowe, inteligentne nośniki: telewizory z systemami operacyjnymi, smartfony czy tablety. O nowej opłacie zrobiło się głośno, kiedy Miłosz Bembinow, wiceszef stowarzyszenia autorów ZAiKS, opowiedział o niej w trakcie rozmowy na antenie radia TOK FM. Jak zauważył, organizacja od dawna postuluje, aby objąć opłatą reprograficzną urządzenia mobilne oraz smart TV, a pandemia powinna przyspieszyć podjęcie decyzji w tym względzie. Dodatkowy zastrzyk gotówki pomógłby organizacjom zbiorowego zarządzania prawami autorskimi wesprzeć twórców w tym trudnym okresie. Dlatego zwrócił się z prośbą do Ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego, aby jak najszybciej zająć się realizacją tego postulatu. Minister Piotr Gliński w programie Wirtualnej Polski "Koronawirus" przyznał, że pomysł trzeba poddać dyskusji, gdyż Polska jest jednym z ostatnich europejskich krajów, która nie ma opłaty reprograficznej. Jak zauważył, smartfony, tablety oraz inteligentne telewizory coraz częściej wykorzystujemy do oglądania filmów czy słuchania muzyki, dlatego objęcie ich wspomnianą opłatą jest jak najbardziej zasadne. Minister nie zdradził jednak, ile miałaby wynosić taka opłata. Stwierdził jednak, że nowy podatek na pewno byłby niższy niż 6% - taką wysokość opłaty sugerowały przecieki medialne.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj