Joseph Kahn stworzył 14-minutowy fanowski film krótkometrażowy "Power Rangers", który był produkowany przez znanego w Hollywood Adiego Shankara. Kahn wyjawia, że jest nękany przez Haima Saban, do którego należą prawa do uniwersum. Vimeo już zdjęło film po zażaleniu od firmy Saban. Potwierdza to Joseph Kahn, który dostał taką informację w mailu od Vimeo. Zachodnie media mówią, że Lionsgate, który razem z Haimem Sabanem tworzą hollywoodzką wersję, są świadomi sytuacji, ale nie mieszają się do niej. [video-browser playlist="666648" suggest=""]
"Saban chce zdjąć »Power Rangers«. Jeśli chcecie dalej oglądać ten film, każcie im przestać mnie nękać" - napisał na Twitterze reżyser.
Joseph Kahn broni się tym, że cały film jest złożony z oryginalnych, specjalnie nakręconych do tego scen. Nie wykorzystali w nim niczego, co jest chronione prawami autorskimi. Czytaj także: Iron Man na plakacie "Avengers: Czas Ultrona"
"Nie zarabiam na tym projekcie i odmawiam przyjęcia korzyści majątkowej od kogokolwiek, kto próbuje mi to proponować. Nie było tego nawet na Kickstarterze. Za wszystko zapłaciłem z własnej kieszeni. Ten fanowski film powstał po to, by widzowie mogli go oglądać za darmo. To jest taka sama sytuacja, jak gdybym narysował obrazek Power Rangera na serwetce i dał ją przyjacielowi. Czy nielegalnym jest oddanie za darmo obrazka znanej postaci narysowanej na serwetce? Nie!" - napisał Joseph Kahn.
Portal Deadline.com skonsultował sprawę ze znanym hollywoodzkim prawnikiem zajmującym się prawami autorskimi, który chce pozostać anonimowy. Jego zdaniem fanfiction to szara strefa, bo prawie zawsze studia pozwalają na tworzenie tego typu produkcji i nic z tym nie robią, by nie wkurzać fanów czegoś, co potem będą chcieli im sprzedać. Uważa, że w konflikcie odnośnie "Power Rangers" żadna strona nie ma 100% racji.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj