Sam Neill obecnie przechodzi leczenie trzeciego stadium raka krwi. Po raz pierwszy zauważył w marcu ubiegłego roku, że ma spuchnięte gruczoły podczas promocji filmu Jurassic World: Dominion. Po konsultacji z lekarzem, u aktora zdiagnozowano chłoniaka nieziarniczego, rzadką formę raka krwi. Leczenie rozpoczął od chemioterapii, która nie zadziałała. Obecnie 75-letni aktor powiedział, że zaczął przyjmować nowy lek i po długiej drodze jest już wolny od raka. Będzie jednak musiał otrzymywać ten lek co miesiąc przez resztę życia. W wywiadzie dla The Guardian powiedział, że cieszy się, że żyje i jest wdzięczny za każdy dzień i wszystkich przyjaciół wokół niego. Aktor przygotowuje się do wydania pamiętnika zatytułowanego Did I Ever Tell You This?, książki, która powstawała w momencie, gdy szukał wytchnienia między zabiegami chemioterapii, gdy nie wiedział jeszcze, że uda mu się pokonać chorobę. Z kolei w rozmowie z BBC powiedział, że nie boi się śmierci. Jedyne czego nie chce, to przestać żyć, bo naprawdę lubi żyć. "Nie boję się śmierci, ale to by mnie wkurzyło." - dodaje, że śmierć go nie obchodzi, ale chce jeszcze przez przynajmniej dekadę obserwować jak rosną jego wnuki i jak rozwija się jego piękny ogród.
materiały prasowe
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj