Na panelu zjawili się Joss Whedon, Nathan Fillion, Adam Baldwin, Alan Tudyk, Sean Maher, Summer Glau oraz scenarzysta Jose Molina i producent, Tim Minear. Cały panel był nagrany i zostanie wyemitowano w postaci filmu dokumentalnego "Browncoats Unite" - premiera w USA zaplanowana na 11 listopada.
Whedon opowiadał, że obsada Firefly była najlepsza z jaką kiedykolwiek współpracował. Zdradził, że doświadczenie przy "Serenity" zmieniło sposób w jakim pracuje. Fillion komplementował Whedona, że dzięki niemu zagrał najlepszą postać w swojej karierze.
Siostra Alana Tudyka po anulowaniu serialu namalowała obraz Whedona, który chroni świetlika w słoiku przed złymi dyrektorami stacji FOX. Whedon zdradził, że wciąż wisi w jego domu. Twórca opowiadał także, że miał plan na kolejne odcinki - zagłębiłby się w konspirację Blue Sun.
Na końcu zapytano Whedona "czym dla ciebie są fani?". Whedon zapłakał i odpowiedział - możemy to zobaczyć w filmiku.
Dziennikarz Bleeding Cool twierdzi, że Whedon chce zrealizować restart Firefly. Według niego powiedział to sam Whedon, lecz jego redakcyjni koledzy się z nim nie zgadzają, twierdząc, że był to żart. Dlatego też na razie tak to traktujmy.
Jakub Ćwiek, nasz korespondent pisał na gorąco po panelu: "Poznałem Kinga, jadłem obiad z Willisem ale nic, nic! nie równa się temu, co właśnie przeżyliśmy. Bez podpisów, bez wspólnych zdjęć, za to wśród tysięcy ludzi krzyczących i klaszczących na część załogi. Whedon nie wiedział co powiedzieć, Nathan i Alan płakali lizami wzruszenia... A my razem z nimi. To jest siła comic-conu! To siła najlepszej załogi świata! Nie da się zatrzymać sygnału a my, wciąż lecimy! Napisze więcej jak ochłonę!!!!
Czytaj więcej : COMIC-CON 2012: Serenity wciąż leci
[video-browser playlist="621385" suggest=""]