Na wstępie pokazano zwiastun, który rozpoczyna się od pojawienia się postaci Samuela L. Jacksona. Gra on Pata Novaka z "The Novak Element". W nim też prezentuje wojskową promocje pokoju i wolności za granicą. Wówczas zebrani zobaczyli jak maszyny nadzorują wojskową operację "Freedom Tehran". Lokalni mieszkańcy zaakceptowali maszyny. Novak zadaje pytanie, "dlaczego Ameryka jest robofobiczna?". Następnie zaprezentowano scenę z Raymondem Sellarsem (Michael Keaton), producentem broni, który mówi, że umieszczenie maszyn na ulicach będzie ratować ludzkie życie. Potem widzimy, jak maszyny zaczynają szaleć i zabijają ludzi w Teheranie. Sellars podkreśla, że maszyny niczego nie czują.
Jose Padilha, reżyser filmu komplementuje oryginał Paula Verhoevena. Mówi, że to, co przedstawia oryginalny "RoboCop" oraz nowa wersja jest bardzo bliskie spełnienia w życiu codziennym. Chce poruszyć ważne problemy współczesności m.in. skupi się na osądzeniu ludzkiego błędu. Kto popełnia błąd, jeśli robi to maszyna? Keaton opowiada,że jego postać jest myślicielem i pragmatykiem. Robi to, co uważa za słuszne. Skoro świat jest niebezpiecznym miejscem, Sellars myśli, że maszyny są koniecznością.
Joel Kinnaman, którego znamy z serialu The Killing opowiada, że w filmie firma Sellersa zmienia Alexa w maszynę. Zastępują jego ciało od szyi w dół cybernetycznymi elementami. Prowadzi wewnętrzną walkę pomiędzy sztuczną inteligencją a swoim człowieczeństwem. W tej wersji Alex zostaje prawie zabity przez bombę w samochodzie.
W opiniach po obejrzeniu zwiastuna czytamy, że Padilha miesza akcję z satyrą współczesnego społeczeństwa - podobnie jak to robił Verhoeven. W zapowiedzi pojawiały się sceny akcji pokazane z perspektywy oczu Robocopa. W opiniach czytamy, że nowy RoboCop nie przypomina filmu Verhoevena.