Na panelu znaleźli się Charlie Bean, Edward Kitsis, Adam Horowitz, Elijah Wood (Beck), Bruce Boxleitner (Tron), Tricia Helfer (Siec) i graficy - Alberto Nielgo oraz Rob Valley.
Twórcy opowiadają, że "Tron: Dziedzictwo" nie pozwolił im pokazać wszystkiego, czego chcieli. Dzięki serialowi mogą bardziej odkryć Sieć. Bruce Boxleitner opowiadał o pracy nad pierwszym filmem, twierdząc, że wówczas nie wiedzieli co robią. Podkreśla, że "Tron" nie był robiony w komputerze, wbrew temu co każdy myśli. Każda klatka była ręcznie malowana.
Nielgo opowiadał o wykreowaniu świata serialu, przy którym wykorzystuje moce nowej technologii i zarazem poczucie namacalności. Twierdzi, że takie podejście wykształciło mu się, gdy uczył się zawodowo malować. Nie chciał, aby serial kolorami przypominał farby rozlane na płótnie, chciał poczucia cyfrowości świata.
Rob Valley opowiadał o tworzeniu nietypowych modeli postaci. Chciał, aby wyglądały jak nie z tego świata. Edward Kitsis wyjawił, że obecnie pracują nad kontynuacją filmu "Tron: Dziedzictwo" i prawdopodobnie postać Becka się w nim pojawi.
Zwiastun odcinka, który jakiś czas temu prezentowaliśmy, nie jest zapowiedzią bezpośrednio kolejnego. "Blizny" promowały emocjonujący dwuodcinkowy wątek, którego emisja zaplanowana jest za kilka tygodni. Twórcy zdradzają, że tutaj po raz pierwszy poczujemy powiązanie z "Tron: Dziedzictwo" i dowiemy się, jak Tron przemienił się w Rinzlera.
Jeden z twórców, Charlie Bean wyjawił, że nie chciał, aby Tron: Uprising był typową kreskówką opartą na filmie, która jest infantylna i urocza. Podkreśla, że tworzyli serial po to, by był traktowany poważnie. Dlatego animacja jest bardzo dopracowana i jej poziom diametralnie różni się od tego, co prezentują inne telewizyjną produkcję.
[video-browser playlist="621330" suggest=""]