Microsoft chciał podbić Japonię, ale mu się to nie udało. Nowa konsola giganta z Redmond sprzedaje się tam fatalnie, żeby nie powiedzieć, iż nie sprzedaje się wcale. Od premiery Xbox One w Japonii kupiono niespełna 40 tys. tych konsol (dla porównania Sony w ciągu tygodnia sprzedaje około 1o tys. konsol PS4 w Japonii). Microsoft szuka winnych. Cenę za to zapłacił Takashi Sensui, szef japońskiego departamentu Microsoftu odpowiedzialnego za dział Xbox.
Zobacz także: PS4 niepodzielnie króluje w USA
Odejście z pracy dla Takeshi Sensui nie oznacza rozstania się z Microsoftem i Xboxem. Zostanie on przeniesiony do centrali w Stanach Zjednoczonych. Nie wiadomo jaka będzie jego rola w nowym miejscu pracy.