Końcówka 2020 roku w branży technologii rozrywkowych należała do konsol dziewiątej generacji, które rozchodziły się na pniu. Z powodu problemów produkcyjnych wywołanych pandemią koronawirusa fabryki nie były w stanie sprostać gigantycznemu rynkowemu zapotrzebowaniu na nowy sprzęt od Microsoftu oraz Sony. Gracze musieli obejść się ze smakiem, zwłaszcza jeśli byli zainteresowani zakupem PS5, która błyskawicznie znika z wirtualnych półek sklepów, kiedy sprzedawcom uda się uzupełnić stany magazynowe. Mogłoby się wydawać, że w takich okolicznościach Sony pochwali się rekordową sprzedażą PS5 w czwartym kwartale 2020 roku. Najnowszy raport finansowy korporacji rozwiewa jednak te nadzieje. Owszem, po PS5 sięgnęło aż 4,5 miliona klientów, ale wynik ten nie wydaje się zbyt wysoki na tle danych historycznych. Jak się bowiem okazuje, japońska korporacja sprzedała tyle samo egzemplarzy PS4 w pierwszym kwartale premierowym tamtego sprzętu. Nowa generacja powtórzyła sukces swojej poprzedniczki Próg 4,5 miliona wyprodukowanych urządzeń okazał się nie do przeskoczenia, dlatego w tym momencie ciężko mówić o realnym zainteresowaniu PS5. Dopiero za kilka miesięcy, kiedy linie produkcyjne nadrobią zaległości, będziemy w stanie oszacować realny potencjał dziewiątej generacji. Niestety, Microsoft nie ułatwił przeprowadzenia dogłębnej analizy sprzedażowej, gdyż w swoim raporcie finansowym nie podał liczb bezwzględnych. Firma poinformowała jedynie o tym, że w skali roku zyski ze sprzedaży sprzętu Xbox wzrosły o 86%. Jednego możemy być jednak niemal pewni – czas ósmej generacji powoli dobiega końca. W czwartym kwartale 2020 roku Sony sprzedało jedynie 1,4 miliona konsol PS4, o 77% mniej niż w analogicznym okresie 2019 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj