Sophie Turner uważa, że 4. sezon był dla jej postaci zupełnie nowym początkiem. Ucieczka z Królewskiej Przystani i przybycie do Orlego Gniazda zupełnie zmieniło Sansę, a transformacja ta trwać będzie również w 5. serii.
- Dla Sansy zmiany nie są przypadkowe. Zmieniła kolor włosów, styl ubierania się, kolor sukienki. Są to konsekwentne decyzje, które pozwalają jej uciec od korzeni rodu Tullych i stać się kimś nowym. Chce zmienić wszystko i jednocześnie chce też, by ludzie myśleli o niej inaczej.
Czytaj także: Wyniki oglądalności z wtorku W 5. sezonie w wątku Sansy dojdzie do niezwykle ważnych wydarzeń, które zaskoczą widzów.
- To wielka scena dla mnie. Jest naprawdę traumatyczna, ale "Gra o tron" właśnie taka jest. Może to nie ten poziom traumy, co w przypadku Krwawych Godów, ale to naprawdę intensywna scena. Nie mogę zdradzić nic więcej.
Turner w rozmowie z Huffington Post wspomina również 4. sezon i śmierć Joffrey'a.
 - Dla mnie osobiście była to słodko-gorzka scena. Dla widzów był to moment triumfu, bo życzyli Joffreyowi śmierci niemal od samego początku. Jako Sansa, cieszę się, że zginął. Jako Sophie wiem, że Jack Gleeson był fantastyczną osobą i bardzo za nim tęsknię. 
Premiera 5. sezonu serialu "Gra o tron" już 12 kwietnia.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj