Star Wars Jedi: Upadły zakon przez wielu uznane zostało za jedną z najciekawszych gier w uniwersum Gwiezdnych Wojen, a przy okazji też i jedną z najlepszych produkcji ubiegłego roku. Nie da się jednak ukryć, że dzieło studia Respawn Entertainment zmagało się z pewnymi problemami: m.in. sporadycznymi błędami czy momentami rozczarowującą płynnością, szczególnie na starszych modelach konsol. Okazuje się, że deweloperzy na pewnym etapie prac rozważali przesunięcie daty premiery.  Ujawnia to Vince Zampella, prezes Respawn Entertainment, w rozmowie z serwisem USGamer. Mówi on, że w pewnym momencie brano pod uwagę możliwość opóźnienia debiutu gry, ale ostatecznie zdecydowano się na premierę po to, by wyrobić się przed świętami Bożego Narodzenia (i prawdopodobnie też przed pojawieniem się filmu Gwiezdne Wojny: Skywalker. Odrodzenie w kinach). 
Prowadziliśmy rozmowy i podjęliśmy decyzję , że chcemy wypuścić grę na święta. To gra, która doskonale pasuje do tego okresu.
Stig Asmussen, reżyser gry, dodaje też, że więcej czasu mogłoby pomóc dopracować grę, ale deweloperzy i tak są zadowoleni z końcowego efektu.
Byliśmy w sytuacji, w której robiliśmy grę na kilka platform i chcieliśmy zdążyć. Popatrzyliśmy na to i pomyśleliśmy, że mając więcej czasu moglibyśmy zrobić to lepiej. Jednocześnie mogliśmy przejść całość, było to dobre i czuliśmy, że fani to polubią – dodaje Asmussen.
Reżyser się nie pomylił – gra przypadła do gustu graczom, zebrała bardzo przyzwoite oceny, nie zawodzą też jej wyniki finansowe. EA informowało, że sprzedaż przekroczyła ich oczekiwania i wydawca spodziewa się, że do końca marca 2020 roku, Upadły Zakon sprzeda się w ponad 10 milionach egzemplarzy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj