Na tę chwilę przygotowano scenariusze do 50 odcinków aktorskiego serialu, które były napisane przez różnych utalentowanych ludzi z całego świata. Akcja ma rozgrywać się pomiędzy Epizodem III a Epizodem IV.
- Serial jest o wiele mroczniejszy od filmów. Jest to bardziej dojrzała opowieść. Myślę, że tematycznie, w elemencie postaci i ich przejść to będzie, jeśli w końcu uda nam się to zrealizować, a George bardzo tego chce, najlepsza część całego uniwersum Gwiezdnych Wojen. Osobiście myślę, że można to nazwać "Imperium Kontratakuje na sterydach" - opowiadał McCallum - W tym serialu muszą być poważne kreacje, bardzo skomplikowane relacje, niewiarygodne problemy związane z władzą, korupcją, chciwością, próżnością, dumą, ego, które manifestują się na poziomach podobnych do naszego współczesnego świata, ale tak jak powiedziałem, tylko że na sterydach. Po prostu to jak "Ojciec Chrzestny". Imperium powoli buduje swoją władzę w galaktyce. Dowiadujemy się, co w tym czasie rozgrywa się na planecie Coruscant, która jest wielką stolicą dawnej Republiki. Poznajemy grupę szefów podziemia, którzy kontrolują handel narkotykami czy prostytucją.
McCallum oczywiście wciąż przypomina, że wielbiciele będą musieli poczekać z uwagi na koszty produkcji. Przypomnijmy, że według wstępnych szacunków, aby zrobić jeden odcinek serialu na technicznym poziomie Sagi, trzeba wydać 50 mln dolarów. George Lucas i spece z Lucasfilmu pracują nad technologią, która ma zrewolucjonizować produkcję science fiction w telewizji - ma być wysoka jakość, ale mniejszym kosztem finansowym.
- Najlepiej ująć to w takiej perspektywie: Gdy robiliśmy Epizod III - który jest jednym z największych filmów Sagi w elemencie scenografii, efektów wizualnych, ich ilości i wszystkiego innego - zapłaciliśmy za niego 100 mln dolarów, co było ewenementem kilka lat temu, ponieważ każde inne studio w Stanach Zjednoczonych osiągnęłoby tę samą jakość jedynie za dwukrotnie taką cenę. Wyobraźcie sobie godzinny odcinek z jeszcze większą ilością animacji komputerowej, jeszcze większą ilością efektów wizualnych i bardziej skomplikowaną scenografią i kostiumami, niż w filmie kinowym, którego produkcja zajęła 3 lata. Musimy coś takiego osiągnąć w każdym odcinku mając budżet 5 mln dolarów. To jest nasz cel - dodaje Rick McCallum.
Wszystko wskazuje na to, że George Lucas chce stworzyć coś, co pod względem jakości technicznej będzie na tym samym poziomie co kinowe części Sagi. Jeśli mu się uda to osiągnąć, może dokonać rewolucji telewizji na miarę tego, co osiągnęła Stara Trylogia.