Autor przyznał, że kiedy wraz z Paulem Mullie zabierali się za scenariusz filmu związanego z Stargate Atlantis mieli nadzieję, że ostatecznie powstanie z niego dwuodcinkowy początek szóstego sezonu. "Project Twilight" skupiłby się na Atlantydzie, jej personelu i powrocie do Galaktyki Pegaza. W najlepszym przypadku przygotowałby grunt pod kolejne 18 odcinków, w najgorszym - następne filmy.

Oto wizja, jaką mieli scenarzyści:

"Film ukazałby wydarzenia niedługo po tych z finału piątego sezonu. W scenie otwierającej, dwóch astronautów (jak się okazuje znajome twarze - Amelia Banks i major Lorne) przechadza się po powierzchni Księżyca, a ich spacer kończy się ujęciem na Atlantydę. Wahadłowiec z Sam Carter i grupą dygnitarzy na pokładzie przelatuje nad ich głowami i ląduje.

Wewnątrz kopuły miasta, Carter i jej goście spotykają się z ekipą naukowców dowodzonych przez - nie inaczej - Rodneya McKaya. Zdenerwowany z powodu przeszkadzania mu w badaniach, McKay okazuje niecierpliwość w swoim stylu, szybko przedstawiając podstawowe informacje i odpowiadając na pytania, aż... nagle uruchamia się alarm. Zaskoczeni goście zostają wyprowadzeni, a McKay, Carter i Zelenka pozostają, aby zbadać sprawę.

Kontrola systemów miasta wykazuje najgorsze. Włączył się system autodestrukcji - zabezpieczenie, które według McKaya Pradawni umieścili na wypadek opuszczenia Galaktyki Pegaza przez Atlantydę. Na domiar złego nie można go wyłączyć. Jedynie podróż powrotna może uratować miasto od zniszczenia.

Oczywiście łatwiej powiedzieć, niż zrobić...

Tak czy owak, oto wstępne założenia: pozornie nowy początek, zagrożenie dla miasta i desperacka walka ze śmiercionośnym odliczaniem.

Ale kto uczestniczyłby w wyprawie? Jak wróciliby do Pegaza? Jakie wyzwania by na nich czekały?

O tym już niedługo".

Co Wy na to? Chcielibyście zobaczyć ten scenariusz na ekranie?

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj