Stargirl, podobnie jak inne produkcje od początku pandemii, musi zmierzyć się z wieloma zaskakującymi problemami. Najbardziej oczywistym skutkiem koronawirusa w branży filmowej i telewizyjnej są przesunięte harmonogramy, które często wynikają z dodatnich wyników testów ekipy pracującej nad danym tytułem. Jednak to nie wszystko. Geoff Johns, showrunner serialu DC, wypowiedział się, że nowe środki bezpieczeństwa sprawiły, że kręcenie scen intymnych stało się ogromnym wyzwaniem. Wytłumaczył że nawet prosty gest przytulenia się stał się nagle skomplikowaną procedurą. 
Była scena pomiędzy dwójką bohaterów, którzy mieli się objąć, a żeby to się stało, musieliśmy przejść przez wszystkie procedury. Mieliśmy zatrzymać produkcję, by to zrobić, tylko po to, by się przytulili. (...) I nie mogliśmy tego zrobić, więc zagraliśmy to inaczej. Scena wyszła pięknie i zadziałało. Jednak bliskość jest na tej liście wyzwań, których nie możemy czasem zrobić. Są pewne pewne momenty, gdy na przykład Luke i Amy mają się pocałować czy przytulić, ale muszą przejść przez te wszystkie testy, by doszło to do skutku.
fot. The CW
+19 więcej
Luke Wilson, który gra Pat Dugan w Stargirl, zażartował że w związku z tym wpadli na bardzo nowatorskie rozwiązanie - przybijają sobie żółwika, przelewając w to wszystkie emocje, jakie chcą przekazać.  
Obsada Stargirl wspomniała też, jaki wpływ miała na nich kwarantanna. Brec Bassinger, gwiazda serialu, szczerze powiedziała, że nie mogła zmieścić się w swój kostium, gdy przyszedł czas kręcenia 2. sezonu. Na szczęście wszyscy na planie bardzo ją wspierali i bez problemu zajęto się poprawkami. Anjelika Washington, która gra Beth Chapel, przeszła przez dokładnie tą samą sytuację. I także przyznała, że najlepszą częścią tego wszystkiego był fakt, że nikt nie miał o to pretensji i ekipę obchodziło tylko to, czy są zdrowe.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj