Stranger Things to świetnie oceniany serial Netflixa z 2016 roku. Produkcja tego lata powróci z 3. sezonem, którego pierwszy zwiastun jakiś czas temu trafił do sieci. Wiadomo, że akcja rozegra się w roku 1985, a bohaterowie ponownie będą musieli stanąć oko w oko poważnym z zagrożeniem. David Harbour, odtwórca roli szeryfa, udzielił nowego wywiadu portalowi Collider, w którym zapowiada nadchodzące wydarzenia. Jak mówi, nowy sezon pokaże jeszcze więcej uczuć i emocji głównych bohaterów; możemy spodziewać się także relacji miłosnych i romantycznych. Porównując nową serię do poprzednich, Harbour podaje:
Ten sezon jest większy, jakby bardziej Spielbergowski. Dla mnie pierwszy sezon przypominał Stephena Kinga, drugi Spielberga, a trzeci będzie jeszcze bardziej Spielbergowski jeśli chodzi o estetykę. Zobaczymy mnóstwo barw, wchodzimy w te lata 80., to wyraźnie rok 1985. Hopper będzie miał zupełnie nowy wygląd, zapuści wąsy - pochylimy się nad tą postacią w naprawdę zabawny i interesujący sposób. Ponadto będzie dużo miłości. Choć zawsze tak było, od samego początku. To jest coś wyjątkowego w tym serialu, jego ogromne serce. Często się wzruszam oglądając go, a ten sezon nie jest w tej kwestii inny. Bohaterowie będą dużo ryzykować, ale w tym wszystkim i tak podbiją serce. Będzie zabawnie, pięknie i z mnóstwem niespodzianek.
Fani podejrzewają, że słowa o miłości mogą dotyczyć między innymi związku Hoppera z Joyce, w którą wciela się Winona Ryder. Wcześniej Harbour zapewniał, że nic takiego nie będzie miało miejsca, jednak widzowie podchodzą do tych słów z dystansem, podejrzewając swoje. Stranger Things – premiera 3. sezonu odbędzie się w USA i w Polsce już 4 lipca 2019 roku.
fot. materiały prasowe
+3 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj