Jesse Armstrong o decyzji
Armstrong przyznał, że kwestia rozstrzygnięcia Sukcesji nie była łatwa. Przede wszystkim mieszały się dwie wizje. Jedna z nich zakładała fabularny finisz po dziesięciu odcinkach 4. sezonu. Druga natomiast miała rozciągnąć akcję na dwie odsłony, z czego obydwie liczyłyby od sześciu do ośmiu odcinków. Wszelkie kulisy decyzji znajdziecie poniżej.Gdy 3. sezon został ukończony i wyemitowany w grudniu 2021 roku, zwołałem producentów wykonawczych i scenarzystów. Lucy Prebble, Tony Roche, Jon Brown i Will Tracy przybyli do mojego biura, aby przyjrzeć się alternatywnym kształtom przyszłych odsłon. Były dwa pomysły - jeden finałowy sezon składający się z dziesięciu epizodów lub dwa złożone z sześciu lub ośmiu odcinków. Czułem, że powinniśmy zrobić ostatnią pełnowartościową odsłonę, zamiast rozciągać historię. Obawiałem się jednak zbyt szybkiego pożegnania ze wszystkimi relacjami i możliwościami oraz żałowania wątków, które pozostałyby nienapisane, a żarty nieopowiedziane.
Z racji wielu obaw Armstrong zdał się na opinię reszty współpracowników. Wywód kontynuował słowami:
Will, zabójca o zimnym sercu, zagłosował na jeden sezon. Jon uważał, że powinniśmy zrobić jeszcze dwa. Zawsze wyobrażał sobie, że pięć sezonów to odpowiedni kształt. Tony wyznał, że pragnąłby kontynuacji serialu, ale serce podpowiadało mu, że twórczo mądrą rzeczą jest decyzja o zakończeniu. Lucy stwierdziła: „Moglibyśmy kontynuować serial, gdybyśmy tego chcieli. W końcu stawał się coraz bardziej żywiołowy i zabawny. Ale dziesięcioodcinkowy sezon był muskularnym sposobem na odejście”.
Sukcesję znajdziecie na HBO Max.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj