Już wcześniej informowaliśmy Was, że komiksowy Superman musi aktualnie zmagać się z nowym złoczyńcą, Synmarem, reprezentantem kosmicznej rasy o takiej samej nazwie, która losy Człowieka ze Stali śledziła od jego umieszczenia w wycelowanej w kierunku Ziemi kapsule. Koniec końców heros zdecydował się udać na macierzystą planetę przeciwnika, by poznać prawdę o jego intencjach. Sęk w tym, że docierając tam, został on wystawiony na działanie siły, która pokazała czytelnikom jego nową słabość.  Z historii Supermana wiemy już, że promienie słoneczne gwiazd o odmiennych barwach potrafią działać na bohatera w rozmaity sposób: czerwone i zielone Słońce redukuje jego moce, z kolei niebieskie je wzmacnia. Wokół planety Synmar krąży natomiast gwiazda emitująca pomarańczowe promienie. Jak się teraz okazuje, te nie tylko minimalizują siłę Człowieka ze Stali, ale i odbierają mu znaczną część inteligencji, zamieniając go w wypisz, wymaluj głupiutkiego nieudacznika. Spójrzcie sami:
Źródło: DC
Ujawnienie tego faktu nie zostało w pełni rozwinięte na poziomie fabularnym. Twórcy historii zdążyli jednak pokazać Supermana zachowującego się w zupełnie irracjonalny sposób - dość powiedzieć, że bez żadnego powodu chciał on zostać "kumplem" samego Synmara.  Co ciekawe, w wydanym przez laty zeszycie Action Comics #289 Człowiek ze Stali także trafił do układu planetarnego krążącego wokół gwiazdy emitującej pomarańczowe promienie. Wówczas nie miały one wpływu na herosa, jednak wielu czytelników skłania się ku tezie, że historii tej nie należy traktować jako kanonicznej. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj