Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw mają sceny po napisach w stylu filmów MCU. Dokładnie są trzy sceny po napisach. Z tego, co czytamy w amerykańskich mediach są one w większości humorystyczną wstawką, która tylko lekko sugerują, co będzie w przyszłości. Według Dwayne'a Johnsona te sceny pokazują, jaka będzie "nowa drużyna bohaterów". Okazuje, że w filmie zobaczymy dwa gościnne występy gwiazd. Jedną z nich jest Ryan Reynolds, który wciela się w agenta CIA, który lubi nazywać Hobbsa swoim największym przyjacielem, czego ten akurat nie znosi. W niej też widzimy rozmowę postaci Reynoldsa z Hobbsem na temat kwestii związanych z główną historią i o kolejnej misji. Oznacza to, że w potencjalnej kontynuacji zobaczymy Ryana Reynoldsa w większej roli. To właśnie postać Reynoldsa odpowiada za zwerbowanie duetu do misji, którą wykonują w filmie. To właśnie scena wprowadzająca do sequela, pozostałe dwie to czysto humorystyczne wstawki. Kevin Hart natomiast gra gliniarza, który w czasie filmu w jednej ze scen próbuje zapanować nad konfliktem pomiędzy Hobbsem i Shawem. Jednocześnie chce też do nich dołączyć. Wygląda na to, że jest to też postać szykowana na sequel. Pojawia się on również w jednej z trzech scen po napisach. Natomiast w drugiej w kolejności scenie widzimy rozmowę Hobbsa z Shawem, która mówi, że Shaw musi znów uciekać. Hobbs obiecuje, że go złapie, a Shaw odgryza się, że mu odpłaci pięknym za nadobne. Niestety, ale plotka o udziale Keanu Reevesa została zdementowana. Producent Hiram Garcia przyznaje, że jego nazwisko padło podczas rozmów, ale ostatecznie nie udało się nic w tym kierunku zrobić.  Stąd najpewniej wyciek informacji o jego potencjalnym udziale.
fot. materiały prasowe
+34 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj