- Zobaczcie jak wiele może zmienić się w ciągu roku. W styczniu 2012 roku wyszedłem do Was w tym samym miejscu i powiedziałem, że mieliśmy bardzo g*wnianą jesień. Teraz jednak tego nie powiem. Nasza strategia podjęta przed sezonem skutkuje. Zanudzę was trochę statystykami, bo nie wiem, kiedy będę miał ponowną okazje by to zrobić - śmiał się Greenblatt, który zapowiedział solidny plan na midseason.
- Rozkręcamy produkcję kilku seriali - powiedział Greenblatt. Stacja przygotowuje się do pierwszego czytania scenariusza nowej komedii Michaela J. Foxa, której premiera zaplanowana jest na jesień. Podobnie ma się sytuacja z "Draculą" (w roli głównej Jonathan Rhys Meyers). Jak powiedział Greenblatt, obie produkcje z góry otrzymały zamówienie pierwszego sezonu, bez oczekiwania na pilotowy odcinek. Rozpoczyna się również pierwszy etap produkcji dramatu o piratach - "Crossbones", jednak jego premiera odbędzie się najwcześniej w 2014 roku.
"Hannibal" zdaniem Greenblatta mógłby całkiem nieźle wpasować się w letnią ramówkę stacji, ale niekoniecznie. Jeśli znajdzie się miejsce w ramówce, produkcja zadebiutuje jeszcze wiosną. Nie jest to jednak potwierdzone. Greenblatt odniósł się również do przemocy zawartej w serialu. Dziennikarze spytali, czy to na pewno dobry czas na robienie serialu o seryjnym mordercy po masakrze w Newtown (Grenblatt za czasów pracy w Showtime, dał zielone światło na rozpoczęcie produkcji i emisję Dextera). - Obecnie na pewno mroczniejszym serialem od "Dextera" są "Zabójcze umysły". Nie jestem psychologiem, trudno mi się do tego odnieść. W "Hannibalu owszem, jest dużo przemocy, ale wokół serialu. Bezpośrednio w odcinkach, nie zobaczycie jej zbyt wiele. To nie jest aż tak zabójczy, jak może się wam wydawać.
Szef NBC odniósł się również do bardzo długiej przerwy w emisji Revolution (prawie 4 miesiące). - Robimy to trochę w kablówkowym stylu. Jeśli jest możliwość i rynek działa odpowiednio, lepiej wyemitować wszystkie odcinki od razu, bez przerw i powtórek. Długa emisja, to według mnie coś znacznie lepszego - powiedział Greenblatt. Wspomniał również, że nie obawia się zbyt szybkiego wypalenia "The Voice", który emitowany jest w sezonie dwukrotnie. Dodał, że Shakira i Usher, którzy dołączą do programu tej wiosny, wniosą sporo nowego smaku.