Inżynierowie Google postanowili stworzyć narzędzie, które pozwoli nam głębiej zanurzyć się w wirtualnej rzeczywistości. Firma chce wykorzystać systemy śledzenia oczu do rozpoznania emocji, jakie nami targają, aby przenieść je do świata VR. Korporacja otrzymała patent na projekt "Klasyfikowania ekspresji twarzy przy pomocy kamer śledzących położenie oczu". Już sama nazwa patentu zdradza, z czym mamy do czynienia, ale warto przyjrzeć się temu mechanizmowi nieco głębiej. W zgłoszeniu opisano oprogramowanie stworzone z myślą o użytkownikach gogli VR wyposażonych w system śledzenia gałek ocznych. Co prawda najpopularniejsze gogle nie oferują na razie tej technologii, ale na rynku pojawiło się już kilka przystawek, które pozwalają śledzić, jak układają się nasze oczy podczas gry. Algorytm opracowany przez Google analizowałby w czasie rzeczywistym to, jak układają się nasze mięśnie twarzy i na tej podstawie oceniał nasz nastrój. Następnie zebrane dane byłyby przesyłane do aplikacji, która odwzorowywałaby emocje za pośrednictwem wirtualnego awatara. W patencie opisano także możliwość personalizowania awatarów poprzez nadawanie im indywidualnych wzorów ekspresji.
Zdjęcie: pdfaiw.uspto.gov
Google liczy na to, że oprogramowanie sprawdzi się w futurystycznych komunikatorach oraz serwisach społecznościowych wykorzystujących rzeczywistość rozszerzoną. Jeśli firmie udałoby się wypromować ten system, bylibyśmy bardzo blisko stworzenia wirtualnej rzeczywistości, jaką zarysował np. William Gibson w książce Idoru. Pomysł Google pozwoliłby stworzyć wierne, wirtualne awatary użytkowników. A jeśli ktoś stroni od mediów społecznościowych, mógłby wykorzystać ten patent na innym polu. Gdyby gry w locie rozpoznawały nasze emocje, mogłyby dopasowywać tempo rozgrywki do naszego nastroju, odpowiednio podkręcając albo spowalniając akcję.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj