Pojawiają się nowe, intrygujące informacje zza kulis "Suicide Squad", czyli filmu należącego do Kinowego Uniwersum DC. David Ayer najwyraźniej chce, aby aktorzy wczuli się w role złoczyńców, krocząc przy bardzo cienkiej granicy z bardzo mroczną stroną osobowości. Adam Beach, jeden z aktorów w filmie, wyjawia, jak to wygląda:
- Mamy kogoś w rodzaju terapeuty, który upewnia się, że nie przesadzimy we wczuciu w rolę i nie staniemy się naprawdę złoczyńcami. Jest to przyjaciel reżysera, który w bardzo unikalny sposób pilnuje nas, byśmy pozostali w rzeczywistości. Jako aktorzy kroczymy przy granicy z ciemną stronę, a reżyser chce, abyśmy dokończyli film, a nie zniknęli gdzieś i już nie wrócili na plan - tłumaczy.
Czytaj także: Jared leto robi żarty obsadzie filmu Wcześniej słyszeliśmy o metodycznej grze Jareda Leto, który ani na chwilę nie wychodzi z roli Jokera, przerażając momentami niektórych członków obsady. Wiele wskazuje na to, że Ayer motywuje aktorów do analizy mroku swojej postaci, jednocześnie upewniając się, że nie odbije się to negatywnie na ich zdrowiu psychicznym. "Suicide Squad" zadebiutuje w sierpniu 2016 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj