Gwiezdne Wojny: Akolita rozgrywa się ponad 100 lat przed wydarzeniami z Gwiezdnej Sagi w epoce zwanej Wielką Republiką. To czas rozkwitu zakonu Jedi. Jednak dla twórczyni Leslye Headland to nie tylko szansa to, by pokazać na ekranie istoty z mieczami świetlnymi i mocą.

The Acolyte - Jedi to czarny charakter

Wielokrotnie podkreślano, że w tej historii Jedi są tymi złymi, bo perspektywa opowieści jest po stronie Sithów. Spojrzymy więc na Zakon Jedi i ich działania z zupełnie innej strony niż do tej pory. Dla twórczyni to szansa na to, by wgryźć się w coś, co do tej pory nie było rozwijanie w Gwiezdnych Wojnach.
- Kiedy tworzysz coś kompletnie oryginalnego jak my, chcesz kwestionować status quo ery, w której żyją bohaterowie. Interesujące w tym momencie jest to, że każdy uważa, że ma rację. Jedi naprawdę uważają, że mają rację. A George Lucas pokazał nam w Mrocznym widmie, że byli w błędzie. Przeoczyli fakt, że Ciemna Strona rosła w siłę. To wydaje podatnym gruntem, by przyjrzeć się jak do tego doszło.
Jedną z głównych ról gra Manny Jacinto, którego doskonale znają fani serialu Dobre miejsce. Aktor w rozmowie z Empire zapowiada, że jego postać to zwyczajny gość, który chce dobrze się bawić w życiu. Nieoczekiwanie jednak został wciągnięty w świat Wielkiej Republiki i Jedi bez względu na to, czy tego chciał czy nie. The Acolyte - data premiery nie jest znana.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj