The Flash rozstał się z widzami na 1.5 miesiąca. Produkcja do ramówki powróci w 2 połowie stycznia, a producenci zapowiadają, że gdy The Flash powróci do ramówki, ludzie będą niezwykle podekscytowani. - Telewizja to teraz miejsce, gdzie akcja powinna się toczyć szybko. To jedna z rzeczy, której nauczyliśmy się przy tworzeniu "Arrow". Jestem zawsze podekscytowany tym, że rozwijamy fabułę i nie czekamy, nie zwalniamy akcji. Naszym celem jest, by serial przypominał przejażdżkę roller-coasterem. Dla nas ważne jest, by dawać ludziom odpowiedzi i widownia była nam wierna. Dlatego też wyjaśniliśmy pewne rzeczy, ale zadaliśmy kolejne pytania - powiedział Kreisberg.
Czytaj także: "Hobbit" pomieszany z serialem "Biuro" - obejrzyj zabawny skecz
- W 10. odcinku, który obejrzycie po świętach powraca wątek Capitana Colda i Heat Wave. Epizod ten to wielkie spotkanie po latach Dominica Purcella i Wentwortha Millera, czyli gwiazd "Prison Break". Kilka rzeczy, które wydarzyły się w 9. odcinku będzie mieć wpływ na wydarzenia w całym 1. sezonie - dodaje Kreisberg.
Jednym z ciekawszych wątków poruszonych w jesiennym finale była postać Firestorma. - Przyjrzeliście się mu dobrze i wiecie, że odegra ważną rolę. Mamy pomysł, by Barry współpracował z innymi meta-ludźmi i będziemy ich wprowadzać do serialu, w miarę możliwości. Jesteśmy bardzo wdzięczni, że stacja CW pozwoliła nam wydłużyć o 2 minuty jesienny finał. Chcieliśmy, by jak najmniej zostało z niego wycięte - powiedział producent The Flash.
Polska premiera The Flash nie jest jeszcze znana.