Zespół Digital Foundry postanowił przyjrzeć się bliżej działaniu The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom na Nintendo Switch. Przed twórcami gry stało naprawdę trudne zadanie: mowa przecież o rozbudowanej produkcji z wielkim, otwartym światem, którą w jakiś sposób trzeba było zmieścić na 6-letniej konsoli, pod względem mocy obliczeniowej zdecydowanie odstającej od konkurencji. Okazuje się jednak, że gra nie tylko wygląda naprawdę przyzwoicie, ale też trudno przyczepić się do jej płynności. TOTK w trybie zadokowanym działa w rozdzielczości 900p, choć zdarzają się spadki do poziomu 720p w pewnych sytuacjach. W trybie przenośnym możemy zaś liczyć na 720p, a całość ma robić duże wrażenie, zwłaszcza na ekranie Switcha OLED. Dodatkowo gracze mogą spodziewać się stabilnych 30 klatek na sekundę przez zdecydowaną większość czasu zabawy. Spadki o kilka klatek mają zdarzać się sporadycznie i tylko w konkretnych sytuacjach, na przykład podczas korzystania ze zdolności Ultrahand.  Poniżej możecie zapoznać się jeszcze z innym materiałem, opublikowanym na kanale ElAnalistaDeBits. Porównano w nim Tears of the Kingdom i wcześniejszą odsłonę, Breath of the Wild. Widać, że wiele elementów grafiki zostało usprawnionych - zadbano między innymi o lepsze cienie czy oświetlenie. Na kanale Nintendo of America odbyła się zaś transmisja z rozgrywki. W długim materiale możecie zobaczyć między innymi eksplorację jaskiń i korzystanie z nowych zdolności głównego bohatera.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj