Pół roku fani The Walking Dead musieli czekać na 16. odcinek 10. sezonu, który miał być jego finałem, ale stacja AMC postanowiła przedłużyć go o kolejne 6 epizodów. W nim Beta, w którego wcielał się Ryan Hurst został zabity przez współpracujących ze sobą Daryla i Negana. Aktor wiedział o losie bohatera zanim rozpoczęły się prace na planie zdjęciowym 10. sezonu. Zasugerował wtedy, aby śmierć Bety w odróżnieniu od wielu innych postaci, które zginęły w serialu, była powolna, cicha i organiczna oraz żeby miała spokojny charakter. Pomysł się spodobał, ale scenarzyści dodali do tego jeszcze makabryczną scenę, która była ostatnią w jakiej zagrał Hurst w The Walking Dead.
To była ta scena, w której wyciągał noże z oczu. To był pomysł Normana [Reedusa]. Naprawdę się w to wkręcił, jaki to będzie dramatyczny moment. I to było rzeczywiście tragiczne i piękne. Norman naciskał, aby "po tym, jak go tam dźgnę to on powinien być tym, które je wyciągnie" i wtedy to zadziała najlepiej. 
Scena wymagała efektów komputerowych oraz krwawego make-upu. Ostatecznie prawdziwa tożsamość Bety, który był muzykiem, nie została wyjawiona, choć Negan go rozpoznał, ale Daryl skwitował to, że był nikim. To było pewnego rodzaju nawiązanie do komiksu, gdzie został rozpoznany, jako sławny koszykarz, ale również nie wyjawiono jego prawdziwego nazwiska. Choć to koniec przygody z The Walking Dead dla Ryana Hursta, to widzowie mogą zacierać ręce na dalszy ciąg 10. sezonu. Angela Kang, showrunnerka serialu, wyjawiła kilka informacji o czym będą opowiadać kolejne odcinki oraz jak będzie wyglądać praca na planie zdjęciowym.
Jedną z rzeczy, które musieliśmy zmienić podczas filmowania sześciu odcinków, było dostosowanie się do warunków pracy na planie w czasach pandemii. W przeciwnym razie nie moglibyśmy nic nakręcić przez bardzo długi okres czasu. Epidemiolodzy powiedzieli, że możemy bezpiecznie wrócić do pracy, ale nie możemy stłoczyć w ciasnym pomieszczeniu 300 zombie. Więc powstanie 6 epizodów, które będą pewnego rodzaju kontynuacją 10. sezonu, choć nie były pierwotnie w planach.
Showrunnerka powiedziała, że w tych odcinkach lepiej poznamy poszczególnych bohaterów, co będzie dla widzów czymś odświeżającym. 
Zobaczymy, jak zmienią się relacje między Maggie i Neganem, a także poznamy wiele historii związanych z Darylem i Carol oraz o ludziach z przeszłości. To powinno usatysfakcjonować fanów, którzy zastanawiali się nad momentami X, Y, Z. Plan jest taki, aby zmierzać do 11. sezonu, jednocześnie pracując przy tych sześciu odcinkach. Scenarzyści ciężko pracują nad planowaniem finałowego wątku, który zakończy serial. 
Norman Reedus zgadza się ze słowami Kang, że te sześć odcinków zgłębi głównych bohaterów, co trafi do widzów bardziej niż tysiące zombie na ich plecach z krzyczącymi i uciekającymi w koło ludźmi. Z powodu COVID-19 zmieni się dynamika odcinków, które bardziej skupią się na postaciach. 
Myślę, że po tak epickiej bitwie z końcówki sezonu wszyscy potrzebują zaczerpnąć powietrza. Ludzie muszą odetchnąć i rozejrzeć się wokół siebie. To właśnie się wydarzy. Jestem pewien, że znowu wszystko nabierze rozpędu, ale teraz jest czas, aby ochłonąć i spojrzeć w głąb siebie, co jest w porządku i w dobrym tonie.  
Aktorzy wrócą na plan The Walking Dead w październiku, aby nakręcić ostatnie 6 odcinków, których premiera jest zaplanowana na wiosnę 2021 roku. Mają zostać zachowane środki bezpieczeństwa, aby zapobiec zakażeniom. W tym celu AMC zapewniło również mobilne laboratorium, żeby ekipa filmowa szybciej otrzymywała wyniki testów, co przyspieszy ewentualne działania izolacyjne i zapobiegnie wstrzymaniu produkcji.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj